czwartek, 27 czerwca 2024

Kanały "cymbałkowe" w Polsce tak oto "lecą"

Oczywiście u nas "w zerach" oraz zazwyczaj z modulacją AM (w odróżnieniu np. od sąsiadujących z nami od zachodu Adolfów, gdzie ludziskom wolno działać tylko "w piątkach" i przeważnie z modulacją FM). Określenia "zera" czy "piątki" to ostatnia cyfra dla danej częstotliwości, np. popularny w Polsce kanał drogowy (kanał 19) u nas przyjmuje wartość 27 180 kHz (27.180 MHz), czyli na końcu jest zero, podczas gdy np. u Adolfów ten sam kanał jest już na częstotliwości 27 185 kHz (27.185 MHz), gdzie ostatnią cyfrą jest piątka.

Podstawowych kanałów użytkowych mamy 40 plus jeszcze 5 tzw. dziur/przesunięć kanałowych, gdzie znajdują się obszary techniczne, np. zakresy stosowane w amatorskim oraz półprofesjonalnym modelarstwie RC, systemach radiopowiadamiania, telemetrii, radionadzoru, alarmowania, zdalnego sterowania zabawkami dziecięcymi, niektórymi nianiami dla niemowląt, bramami, zamkami itd. itp. Pełna/maksymalna szerokość każdego kanału to 10 kHz

Zwracam także uwagę na kanały nr 23, 24 oraz 25, gdzie występuje tzw. przekręcenie kolejności/logiki w ramach regularnego rastru częstotliwości.

Przyjmuje się, że poprawnie nastrojone radiotelefony "śmigają" na wartości środkowej (= na środku kanału), czyli dokładnie na częstotliwościach przedstawionych w poniższej tabelce:

 

kanał częstotliwość (kHz)
1 26 960
2 26 970
3 26 980
3A 26 990
4 27 000
5 27 010
6 27 020
7 27 030
7A 27 040
8 27 050
9 27 060
10 27 070
11 27 080
11A 27 090
12 27 100
13 27 110
14 27 120
15 27 130
15A 27 140
16 27 150
17 27 160
18 27 170
19 27 180
19A 26 190
20 26 200
21 27 210
22 26 220
23 27 250
24 27 230
25 27 240
26 27 260
27 27 270
28 27 280
29 27 290
30 27 300
31 27 310
32 27 320
33 27 330
34 27 340
35 27 350
36 27 360
37 27 370
38 27 380
39 27 390
40 27 400

 

Nadajniki są niemal zawsze "sztywno" kwarcowane lub stabilizowane pętlą PLL czy technologią DDS (= dedykowana synteza z zaprogramowanymi formalnie/regionalnie 40 kanałami/krokami itp.). Odbiorniki to zazwyczaj bardzo czułe superheterodyny (kwarcowane/pętlowane bądź nie) lub współcześniejsze gotowe skośnookie moduły DSP, a w przypadku np. budżetowych zabawek dla dzieci także i stare dobre proste tanie odbiorniki superreakcyjne.

Umowne i niezobowiązujące polskie zasady zwyczajowe, które jednakże są naprawdę warte uszanowania:

kanał 19 = drogowy, najpopularniejszy, aktywnie wykorzystywany

kanał 28 = wywoławczy, nadal dość popularny w niektórych polskich kręgach "cymbałkowych"

kanał 9 = teoretycznie ratunkowy, obecnie raczej "martwy"

kanał 2 = taksówkarze, obecnie raczej "martwy"

Maksymalne legalne moce PEP to 4 waty dla modulacji AM/FM oraz do 12 watów dla nielicznych "maniaków", którzy dysponują radiotelefonami zdolnymi do emisji i recepcji SSB. Do nadawania dopuszczony jest sprzęt wyłącznie homologowany, czyli zazwyczaj gotowy kupny fabryczny sklepowy. Odbiorniki można bez ograniczeń budować również samodzielnie i ich używanie nie jest objęte jakimikolwiek restrykcjami prawnymi. 

W zakresie "cymbałkowym" zawiera się także koncepcja tzw. pasma ISM, co oznacza również, że samodzielnie konstruowanie i użytkowanie sprzętu spełniającego definicję ISM nie jest zasadniczo ścigane, o ile nie "przegniemy pały", co w praktyce przekłada się na moce rzędu, powiedzmy, maksymalnie 1.5 wata, o ile korzystamy z nich z głową. Nasz regulator krajowy nie ściga domorosłych radiokonstruktorów- eksperymentatorów "cymbałkowych", o ile nie odpalają jakiegoś "kilowatowego kaloryfera" bez prawidłowo działającego filtra wyjściowego, intensywnie plującego wyższymi harmonicznymi, zakłócającymi np. odbiór radiofoniczny w paśmie UKF CCIR, wzgl. "smutnych panów" w obszarach VHF czy też cywilny ruch lotniczy oraz ogólnie pojęty "Wehrmacht".

Krótkofalarskie licencyjne i wymagające pozwolenia radiowego sąsiednie pasmo 10 metrów charakteryzuje się podobnymi do zakresu "cymbałkowego" warunkami propagacyjnymi, więc szczerze zachęcam do zdania egzaminu oraz "wyrobienia" sobie papierów, dzięki którym na "dzień dobry" będzie można operować mocami rzędu do 500 watów z pełnym prawem do samodzielnego konstruowania, wykonywania oraz użytkowania własnego sprzętu nadawczego (DIY) bez obowiązku technicznej legalizacji (= bardzo kosztownej dla "zwykłego" człowieka homologacji). 

Tabelkę oraz pozostałe doprecyzowania umieszczam w powyżu głównie dla siebie samego, bo naprawdę często z tego korzystam, jednakże jeśli komuś się przyda, to tym bardziej się ucieszę.


(Marcin Perliński)


 

poniedziałek, 3 czerwca 2024

7.83 Hz sprytnie moduluje nośną około 90 Hz, czyli tak oto Roskosmos i NASA dbają o zdrowie swoich ludzi na orbicie

Odcięcie ekstremalnie zdrowych i wybitnie usportowionych kosmonautów czy astronautów od naturalnych wibracji (akustycznych) Naszej Planety powoduje bardzo szybką i niebezpieczną utratę masy ciała, pogorszenie samopoczucia oraz prowadzi do pojawienia się wielu dolegliwości aż do zmian nowotworowych włącznie, więc mocarstwa kosmiczne bardzo szybko zaczęły montować na pokładach statków oraz stacji orbitalnych generatory akustyczne kompensujące opisane powyżej niedostatki lub ... tak konstruować układy cyrkulacji chłodziwa, napędu, podtrzymania życia czy zasilania, aby "prawidłowe" cykanie czy buczenie wzgl. bulgotanie w rurach "samo z siebie" występowało.

W amatorskich warunkach trudno zbudować generator z przetwornikiem dobrze reprodukującym częstotliwość bazową, jednak sięgając po rozum oraz spryt można to odtworzyć nawet na pospolitym popularnym badziewiu technologicznym, jakim jest na przykład zwykły smartfon, którego głośniczek niestety dość nędznie radzi sobie z częstotliwościami poniżej 100 herców, emitowanymi jako względnie czysty przebieg sinusoidalny.

Zachowaj ten pliczek na wypadek, gdybyś wybierał się w dalszą podróż kosmiczną lub miał problemy zdrowotne na powierzchni planety zwanej Terra lub Sol 3.


(Marcin Perliński)