poniedziałek, 11 listopada 2024

Stabilizator/regulator prądu (= natężenia, amperażu) na diodzie Zenera oraz konkretnym prawdziwym pradawnym tranzystorze PNP

Dioda Zenera (na 9 woltów) oczywiście minimum półwatowa, opornik 200-omowy jednowatowy, natomiast potencjometr nie najmniejszy i nie najsłabszy mocowo i nie najtańszy, tranzystor najlepiej prawdziwy z nieoszukaną przez skośne oczy strukturą krzemową, tylko autentyczny ze starych dobrych czasów, wzgl. jakieś współczesne wykonanie z odpowiednim bardzo dużym zapasem (jeśli skośne oczy deklarują np. 25 amperów, to wiadomo, że więcej niż 8 .. 9 amperów nie wytrzyma, nawet z naprawdę bardzo dobrym radiatorem i wydajnym wentylatorem), dlatego równolegle zestawienie dwóch lub trzech takich samych tranzystorów warte rozważenia (oczywiście z rezystorami mocy wyrównującymi różnicę prądów/wzmocnień, np. w takiej oto topologii)

Układ nie posiada zabezpieczenia przeciwzwarciowego, więc użycie bezpiecznika jest niezbędne!!!

Rozwiązanie tylko dla bardziej zaawansowanych lutowaczy!!! Ryzyko pożaru zawsze istnieje!!! Pokaż swoją konstrukcję elektrykowi z uprawnieniami!!! Koncepcja nie nadaje się dla współczesnych dzieci oraz młodzieży!!!

Podstawowa wiedza z poprzednich epok. Zanotuj se musowo!!! 

Przy użyciu napięcia wejściowego rzędu 15 ... 18 woltów oraz wpierdyknięciu jednowatowej zenerki na 13 ... 15 woltów można się pokusić o wykonanie "konkretniejszego" płynnie regulowanego prądowo prostownika do szybkiego i względnie ostrożnego/przemyślanego ładowania większych ołowiowych rozruchowych akumulatorów samochodowych (np. 12 V / 75 ... 150 Ah), przy czym jeszcze raz chciałbym przypomnieć o konieczności zastosowania bezpiecznika "ratunkowego".


(Marcin Perliński)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz