środa, 2 października 2024

Próbnik tranzystorów bipolarnych na TTL-u UCY7400

Dla wszelkich dinozaurów, którzy mają jeszcze w rupieciach oryginalnego starożytnego scalaka z legendarnej TTL-owskiej serii 7400.

Schemat znany z prasy krajowej i zagranicznej oraz z telpodowskiego zestawu do samodzielnego montażu, sprzedawanego jeszcze nawet i do końca lat dziewięćdziesiątych XX wieku.

Osobiście wolę próbnik uniwersalny lub szybkie "przedzwonienie" multimetrem, wzgl. kontrolę hFE przy pomocy tegoż samegoż multimetru, o ile akurat jest wyposażony w taką funkcję.

Próbnik taki ma obecnie sens tylko w przypadku konieczności kontroli bardzo dużej ilości tranzystorów, np. w jakimś większym warsztacie manufakturowym, produkującym "na taśmie" lub serwisującym klasyczne urządzenia tranzystorowe, jednak jeśli ktoś zechce wykonać to ustrojstwo ze względów czysto nostalgicznych czy edukacyjnych, to oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie.

Po podłączeniu zasilania pulsują obie diody LED. Po podłączeniu testowanego tranzystora pulsuje tylko jedna dioda "NPN" lub "PNP", co oznacza, że tranzystor jest sprawny. Pulsowanie obu diod LED oznacza, że badany tranzystor ma przerwę w strukturze półprzewodnikowej lub go po prostu niedokładnie podłączyliśmy do testera. Jeśli obie diody LED nie świecą, to tranzystor ma zwarcie w strukturze półprzewodnikowej lub sami przez nieostrożność zwarliśmy krokodylki służące do przyłączania wyprowadzeń testowanych tranzystorów.

Warto także pomyśleć o zabezpieczeniu próbnika przed odwrotnie podanym napięciem zasilania!!!

Napięcia (stabilizowanego) 5 V pod żadnym pozorem nie wolno przekraczać!!! Gdyby napięcie zasilania spadło do 4 V, np. na skutek rozładowania się baterii, to należy odłączyć zasilanie i na krótki moment zewrzeć nogi 6 i 7 układu scalonego, podłączyć nową świeżą baterię i od nowa cieszyć się działającym próbnikiem. Urządzenie jest także przystosowane do zasilania z "zabytkowej" baterii płaskiej 3R12 (= 4.5 V), którą współcześnie można zastąpić trzema alkalicznymi bateriami AA (= R6), połączonymi szeregowo. 

Przy "lekkim pomyślunku" przyrządem niniejszym można "na upartego" także i testować diody impulsowe czy prostownicze.

Chciałbym również zwrócić uwagę na inny próbnik tranzystorów, równie łatwy do wykonania i jeszcze bardziej użyteczny.


(Marcin Perliński)


materiał źródłowy 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz