To opracował, uruchomił i przetestował Artiom Kosicyn z Tiumenia, czyli z obszarów zachodniosyberyjskich.
Tylko cztery tranzystory, antena Fuchsa o konkretnej długości, spuszczona skosem z dziesiątego piętra, drugi jej koniec przyczepiony poprzez izolator do znaku drogowego przy ulicy.
Audio z Walkmana, zasilanie 13 V, pobór prądu do około 1.5 ... 1.6 ampera.
MOSFET IRF510 nie powinien być ordynarną podróbą, czyli proszę namierzyć jakiegoś bardziej rzetelnego i sprawdzonego dostawcę, czyli nie szukać oszczędności na poziomie kilku pojedynczych złotych na jednej sztuce, ponieważ z malowanki wyłazi o połowę mniejsza moc (o ile taka atrapa raczy choćby trochę zadziałać). Potencjometr w modulatorze (= obok IRF630) raczej najlepiej logarytmiczny.
Autor sugeruje, żeby na wyjściu dołożyć jeszcze pi-filtr, choć osobiście bym go nie instalował, ponieważ obwód dopasowujący użytej anteny Fuchsa (nie wrysowano go na schemacie), o ile jest poprawnie zestrojony, w moim mniemaniu powinien wystarczająco dobrze stępiać wyższe harmoniczne. Przy uruchamianiu może przydać się "oscyl" dwukanałowy (= z dwiema sondami), aby móc sprawdzić, czy układ formowania SSB działa mniej więcej równo, czyli czy sinusoidy są mniej więcej o takiej samej amplitudzie oraz czy są przesunięte względem siebie o prawidłowe 90 stopni. A kto ma choćby najprostszą sondę wielkiej częstotliwości oraz odrobinę oleju w głowie, ten także sobie poradzi, ponieważ przynajmniej będzie w stanie zmierzyć amplitudy obydwu przebiegów.
Indukcyjności można również wykonać na innych rdzeniach. Doczytaj tutaj oraz tutu.
Aha, promiennik anteny Fuchsa warto wydłużyć do 100 metrów (długość całkowita łącznie z feederem doprowadzającym sygnał od punktu zaczepienia na budynku do naszego shacku). Pasywny próbnik RF opisany tutaj.
Wszelkie szczegóły w tym oto filmiku.
Krótkofalowców-konstruktorów zachęcam do wykonania!
(Marcin Perliński)
widełor zapasior + wykonanie anteny


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz