niedziela, 21 lipca 2024

Nie tylko Standartenführer Stirlitz i Oberleutnant/Hauptmann Kloss, ale i Leutnant Stanger, czyli zapomniany bestseller Aleksandra Omiljanowicza (1969)

okładka wydania z roku 1973
Około roku 1980 Mój Tato, Bronisław Perliński, pożyczył od kogoś książkę Aleksandra Omiljanowicza „Duch Białowieży”, wydanie z roku 1973. Dziełem tym zaczytywałem się jako dziewięcioletnie pacholę, zresztą nie tylko ja osobiście, bo wspomniana powieść cieszyła się naprawdę ogromnym zainteresowaniem pozostałych domowników, w tym także i kobiet, co było swoistym ewenementem z uwagi na fakt, że fabularyzowane szpiegowskie wojenne sensacyjne opowieści tworzone na bardzo silnej i rzetelnej podbudowie faktów historycznych, ocierające się niemalże wręcz o tzw. literaturę faktu, chyba raczej jeszcze nie należały w tamtych jakże pogodnych czasach epoki końcowego Gierka do ulubionych lektur płci przeciwnej.

Aleksander Omiljanowicz (1923—2006) to osoba nietuzinkowa i na samej bazie jego przeżyć wojennych dałoby się stworzyć pewnie niejeden filmowy scenariusz, gdyż walczył w partyzantce (ZWZ), trafił w ręce Niemców, by wylądować w kilku obozach koncentracyjnych, skąd ostatecznie uciekł, przedarł się przez linię frontu oraz wstąpił do Armii Czerwonej, gdzie nadal brawurowo gromił znienawidzonych faszystów jako skuteczny skoczek-dywersant i wywiadowca działający na tyłach wroga.    

Aleksander Omiljanowicz,
fotografia umieszczona na obwolucie
powieści "Szpiegowski nokturn" (1985)
W kulturze i świadomości masowej dzieła literackie Pana Aleksandra pojawiły się stosunkowo wcześnie, bo już w roku 1960 w ramach niezmiernie poczytnej Biblioteki Żółtego Tygrysa ukazał się tomik V-MANN „Karol 32”, co ewidentnie zachęciło autora do całkowitego poświęcenia się działalności pisarskiej, gdyż spod jego pióra wyszło kilkanaście pozycji beletrystycznych oraz naukowych opracowań historycznych poświęconych II wojnie światowej, pośród których największym sukcesem stał się „Duch Białowieży” (1971), publikowany również na zasadzie pierwodruku w odcinkach na łamach „Gazety Białostockiej” w roku 1969 jako Tajemnice sztabu „Horn”. Pierwodruk gazetowy różnił się od wydania książkowego jedynie tym, że nie zawierał swoistego „rozdziału zerowego”, ukazującego naradę w kwaterze Hitlera, która stała się fundamentem powstania i działania specjalnego ośrodka Abwehry w Białowieży.

 

Pierwszy odcinek "gazetowca", publikacja w numerach 149...305 "Gazety Białostockiej" z roku 1969.
W „Duchu Białowieży” poznajemy perypetie młodego polskiego i radzieckiego oficera wywiadu, który jako podporucznik Wehrmachtu/Abwehry Andreas Stanger działa w samym sercu wroga, poznaje pracującą także dla tej samej radzieckiej „Centrali” wywiadowczej inżynier Helen, z którą łączy go namiętne uczucie i z którą przeprowadza szereg naprawdę brawurowych akcji, powiązanych częściowo z działaniami operującego na terenach Białostocczyzny oddziału partyzanckiego „Nikora”. Mogę zapewnić, że wartkość akcji oraz zawiłość intryg na pewno nie ustępuje temu, czym zajmował się bohater „Stawki większej niż życie”, Hans Kloss.

Przygody Stangera doczekały się również ośmioodcinkowej adaptacji radiowej w postaci słuchowiska z roku 1974 (reż. K. Strzałka) oraz przekładów książkowych na języki czeski, rosyjski oraz rumuński. Z postacią Stangera zetkniemy się także w niektórych innych dziełach Pana Omiljanowicza, głównie w powieści „Duch zemsty” z roku 1991.

Zachęcam do zainteresowania się tym autorem oraz jego dorobkiem. W bibliotekach oraz na rynku antykwarycznym, a także w niezależnych zasobach internetowych można łatwo natknąć się na publikacje Pana Aleksandra. Jego książki są obecnie dostępne w bardzo niskich cenach (od kilku do kilkunastu złotych za wolumin).


 nota biograficzna


(Marcin Perliński)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz