poniedziałek, 29 lipca 2024

Paliło się przez prawie trzy lata, więc ugasili bombą wodorową, czyli uzbeckie pole gazowe Urta-Bułak (1963 ... 1966)

źródło filmu

Wywiercili dziurę na głębokość 2400 metrów. Syknął gaz w niebotycznych ilościach oraz pod ciśnieniem aż 300 atmosfer, jakiego się nie spodziewali. Zapłonęła fontanna o wysokości 120 metrów, pochłaniająca na dobę nawet więcej gazu niż dziennie zużywał ogromny pięciomilionowy Leningrad.

Strzelali z armat do tzw. prewentera, z dobrym skutkiem, bo płomień udało się w końcu rozwidlić, czyli "położyć" poziomo i nawet ugasić, ale podpalono go ponownie, bo wydobywające się zimne gazy nadmiernie zatruwały okolicę. Wiercili wiele otworów bocznych odchylających się od pionu, aby metodą "na chybił-trafił" wycelować w płonący szyb i podać tam wodę lub beton. Nie trafili, choć woda faktycznie się przesączała i tryskała nieokiełznaną fontanną. Lata mijały, ogień płonął, a ludzie tracili nadzieję.

Pewnego dnia legendarne biuro konstrukcyjne KB-11 zaproponowało gaszenie niezbyt mocnym, 30-kilotonowym, tzwwzględnie czystym, ładunkiem termojądrowym. Leonid Breżniew jako człowiek nadzwyczaj postępowy ogromnie się tym zafascynował i wydał odpowiednią zgodę. 

W pobliżu płonącego szybu wywiercili drugi o głębokości 1500 metrów, odkłonili go od pionu, aby jego dno kończyło się niemalże na styku z szybem płonącym. Założyli orurowanie, opuścili ładunek jądrowy na trzech kablach, zalali betonem i odpalili. Zatrzęsła się ziemia, fontanna ognia od razu się zmniejszyła, by po 20 minutach zgasnąć, a pechowy szyb uległ samouszczelnieniu do tego stopnia, że pojawiały się zaledwie pojedyncze pęcherzyki gazu, więc wszystko zalano betonem do głębokości kilometra, zasypano ziemią i postawiono obelisk z tablicą upamiętniającą. Propaganda radziecka ogłosiła, że skażeń radioaktywnych nie ma i najprawdopodobniej nie kłamała, bo 1500 metrów plus beton w obu otworach raczej zrobiły swoje.

Zainteresowanych odsyłam choćby do Wikipedii.


(Marcin Perliński)

mirrorek widełny 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz