TCA440 to legendarny 34-tranzystorowy kultowy scalak z "dawnego normalnego analogowego świata", wymyślony już niemal pół wieku temu przez zachodnioniemieckiego
Siemensa oraz "tłuczony" na zasadach licencyjnych (lub i bez nich, czyli na tak zwany "krzywy ryj") jako
A224D (
RFT w "enerdowie"),
UL1203 przez nasze
"CEMI" czy
К174ХА2 w
zielonogradzkich kombinatach
"Mikron" oraz
"Angstrem" (od roku
1996 już jako wyodrębniony "zwykłoscalakowy" zakład "
Elektronika i Swiaz" w
Woroneżu) lub aktualnie i krótkoseryjnie nadal przez "majfriendów" z
ChRL. Na układzie tymżeż można budować najwyższej jakości czułe
(= pojedyncze mikrowolty) selektywne oraz względnie niskoszumne odbiorniki superheterodynowe AM, zdolne do pracy na częstotliwościach np. do
30 MHz, czyli obejmujące zakres fal
bardzo długich (VLF), długich
(LW),
średnich (MW) oraz
krótkich broadcastingowych (SW), z popularnym
zakresem "cymbałkowym" (27 MHz) włącznie. Po dodaniu
BFO, czyli
generatora zdudnieniowego, można również uzyskać demodulację telegraficzną
(CW) czy jednowstęgową
(SSB), co szczególnie może spodobać się krótkofalowcom-konstruktorom, a dzięki równie prostemu, także
jednotranzystorowemu, wzmacniaczykowi oporowemu można do tegoż czegoś dodać
cyfrową skalę częstotliwości (oczywiście taką z offsetem, np.
plus/minus 455 kHz czy
plus/minus 10.7 MHz, względnie z dość typowym "cymbałkowym"
plus/minus 9 MHz), a nawet dokooptować kwarcową stabilizację heterodyny czy bardziej złożony układ
syntezera PLL (np. dla zakresów
CB z tzw. wysoką pośrednią w okolicach
10.7 MHz). Projekt płytki do tegoż syntezera znajdziesz
tutaj. Aha, istnieje także
inny syntezer dla odbiorników
CB z tzw. niską pośrednią w okolicach
455 kHz.
Mamy więc do dyspozycji silnik iście "mercedesowy", aczkolwiek niejeden radiolutowacz "odpala go na pół gwizdka", aby zamiast superheterodyny, czyli odbiornika z pełną klasyczną pośrednią przemianą częstotliwości (z przedwzmacniaczem antenowym, oscylatorem, mieszaczem, wzmacniaczami p.cz. oraz ARW i wbudowanym źródłem napięcia odniesienia) uzyskać "zaledwie" uproszczoną homodynę (również z przedwzmacniaczem antenowym oraz z lub bez ARW). Niejeden polski radiomaniak zapewne sklecał na TCA440 ekstremalnie uproszczony odbiornik pierwszego programu Polskiego Radia, działający na zasadzie wzmocnienia bezpośredniego z ARW, który jakością odbioru niemal w niczym nie ustępuje luksusowym fabrycznym wyczynowym superheterodynom z podwójną przemianą częstotliwości. Jeśli ktoś byłby nim zainteresowany, to niechaj zajrzy także do tegoż opisu.
Wróćmy jednakże do meritum niniejszego blogowpisu i spójrzmy na naszą sprawdzoną rodzimą konstrukcję z czasów jaruzelskich:
|
opracowanie: Andrzej Janeczek (SP5AHT), źródło: "Biuletyn PZK" 3/1988 |
| |
|
Pełny archiwalny opis powyższego konceptu można
zassać tutaj.
Podobnie uproszczoną inkarnację dla terenów okołosyberyjskich opracował, przetestował oraz rozpopularyzował Wiktor Timofiejewicz Poljakow we własnej osobie (publikacja w miesięczniku "Радио" 12/1997):
Odbiornik Poljakowa to propozycja dla najbardziej początkujących konstruktorów-nasłuchowców, którzy po podłączeniu bateryjki dziewięciowoltowej, czułych słuchawek wysokoomowych
(2 x 2 kΩ) oraz anteny typu
DWZO (= drut wyrzucony za okno) uzyskują możliwość oswojenia się z amatorskim
pasmem 160-metrowym (formalnie 1810 ... 2000 kHz, tenże RX, z takimi, a nie innymi indukcyjnościami, akurat dokładnie w zakresie 1830 ... 1930 kHz). Co ciekawe wielu majsterklepków do odbiornika powyższego
dodawało dwutranzystorowy wzmacniacz audio, wysterowujący popularne współczesne "walkmanowe" słuchawki niskoomowe (2 x 32 Ω) lub nie szło na skróty i dołączało rozsądniejszy wzmacniacz głośnikowy (np. na
LM386) czy kolejne udogodnienia w postaci pełnej pętli
ARW, wskaźnika wysterowania itp. Wszelakie potrzebności znajdziesz w
paczuszce zbiorczej, poświęconej właśnie konstrukcji
Poljakowa oraz jej forkom. Przy okazji chciałbym wspomnieć o ciekawej modyfikacji słowackiego krótkofalowca
Igora Froli (OM3ZUG), polegającej na dodaniu jeszcze bardziej skutecznego
amplifiltra LC, co w radykalny sposób dodatkowo obniża niepożądane szumy w torze audio oraz zasadniczo podnosi komfort odsłuchu.
Zachęcam do poszerzania horyzontów wiedzy oraz być może i sprawiającego "wiele radochy" majsterkowania!
Osobom chcącym pogłębić zagadnienie rekomenduję
paczuszkę dodatkową z pozostałymi projektami typu odbiorniki, TRX, konwerter itp. Być może zainteresuje Cię jeszcze
to coś.
Na niniejszym zablogowaniu nawiązanie do
TCA440 pojawiło się już wcześniej
w tymże oto wpisku.
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz