To się ukazało w radzieckiej inkarnacji naszych "Horyzontów Techniki dla Dzieci" (tak, tak — polskie wydawnictwo publikowało i sprzedawało swoje periodyki także i na terenie ówczesnego Związku Radzieckiego).
Żaróweczka dawna latarkowa 2.5 V 150 mA, ale można zaadoptować także inną (np. choinkową 3 V 100 ... 150 mA z girlandy świetlnej) lub posłużyć się diodą LED z odpowiednio dobranym rezystorem ograniczającym prąd, a nawet zastosować wkładkę słuchawkową od "starożytnego" telefonu stacjonarnego czy sięgnąć po mały buzzerek (w tych ostatnich dwóch przypadkach uzyskamy oczywiście próbnik z indykacją akustyczną).
Tranzystory germanowe są obecnie trudne do zdobycia, zwłaszcza takie z polaryzacją NPN oraz wystarczająco dużym prądem kolektora, więc proponuję posłużyć się współczesnymi "krzemiakami" o możliwie dużym współczynniku wzmocnienia (np. BC550C oraz BC560C), ale i standardowe pary uniwersalne zwane "tranzystor typu tranzystor" także będą pracowały poprawnie (np. BC547B i BC557B czy jeszcze lepiej 2N3904 i 2N3906). Kondensator jednomikrofaradowy powinien być w zasadzie niepolaryzowany (np. styrofleksowy 1000 nF), ale kto zapakuje w jego miejsce elektrolita i zadba o jego poprawne biegunowanie, tzn. plus do plusa układu, a minus do minusa układu, to także uzyska względnie poprawnie działające ustrojstwo.
Obsługa próbnika jest bardzo prosta, gdyż wystarczy podłączyć badanego "elektrolita" zgodnie z oznaczoną na schemacie polaryzacją, aby spowodować miganie żarówki. Im większa pojemność badanego kondensatora elektrolitycznego, tym wolniejsze błyski. Potencjometrem montażowym możemy dokonać kalibracji i jeśli przeprowadzimy ją prawidłowo, to na podstawie częstotliwości błysków będziemy mogli oszacować nawet przybliżoną pojemność testowanego kondensatora elektrolitycznego. Po uzyskaniu pewnej wprawy uda się nam bardzo łatwo identyfikować i eliminować stare zużyte niesprawne wyschnięte lub zwarte wewnętrznie "kondziory" elektrolityczne.
Tego układu w powyższej konfiguracji nigdy nie budowałem, gdyż od prawie 40 lat korzystam z naprawdę bardzo podobnego "samorobnego" akustycznego próbnika uniwersalnego, który ma znacznie szersze możliwości.
UWAGA!!! Testowane kondensatory elektrolityczne powinny być uprzednio rozładowane, co najprościej uzyskać poprzez zwarcie ich końcówek lub dotknięcie tymiż (obiema!!!) końcówkami do jakiegoś metalowego przedmiotu.
Na zakończenie chciałbym nadmienić, że opisany w niniejszym blogowpisku przyrząd jest jedynie indykatorem sprawności czy niesprawności testowanego kondensatora, wzgl. orientacyjnym wskaźnikiem jego pojemności. Oznacza to, że ustrojstwo toż nie jest w stanie określić parametru ESR. Osoby zainteresowane przybliżonym pomiarem współczynnika ESR powinny zapoznać się z tymże czymś.
(Marcin Perliński)