Odbiorniki detektorowe nie wymagają zasilania, ale ich układ antenowy jest znacznie bardziej imponujący i wymagający od strony technicznej (zalecana wysoko zawieszona antena zewnętrzna o długości 50 metrów). Problemem dla współczesnych konstruktorów może być również zdobycie słuchawek wysokoomowych (krystalicznych/piezoelektrycznych lub oporowych/radiokomunikacyjnych magnetycznych). Odbiór mocniejszych stacji na falach długich oraz średnich. W przypadku braku słuchawek wysokoomowych należy posłużyć się transformatorem dopasowującym impedancję (stary dobry PRL-owski transformatorek dzwonkowy 220 V <---> 3-5-8 V lub dowolny inny współczesny o podobnej rezystancji/przełożeniu uzwojeń, tzn. 1 ... 2 kiloomy do kilkudziesięciu omów, aby móc sięgnąć po słuchawki niskoomowe, np. "walkmanowe" 32-omowe/64-omowe). Najmniejszym problemem jest sam "kryształek", ponieważ wystarczy dowolna ostrzowa detekcyjna dioda germanowa (np. AAP152 lub AAP153) względnie dioda Schottky (np. BAT84, BAT85 itp.). Uziemienie (np. do metalowej rury wodociągowej lub kaloryfera lub podobne równoważne) jest bezwzględnie konieczne, a nasz domowy wodomierz powinien być fachowo zbocznikowany elektrycznie, przy czym wodociągowe rury plastikowe oczywiście nie wchodzą w grę.
Aha, dawny przedwojenny kondensator 1000 centymetrów odpowiada mniej więcej pojemności 1.1 ... 1.2 nF (= nanofarada), czyli około 1100 ... 1200 pF (= pikofaradów). W przypadku konieczności wykonania ewentualnej przeróbki na fale długie (lub bardzo długie VLF) nie zaleca się jednak sięgać po kondensator większy niż 2.8 nF (2800 pF). Słuchawki wysokoomowe to takie, których oporność wynosi przynajmniej około 2 kiloomów (= 2000 omów). Kondensatory mikowe (= tzw. "radzieckie brązowe czekoladki") lub syrofleksowe są znacznie lepsze od popularnych zwykłych tanich ceramicznych, ale oczywiście pospolite ceramiki czy nawet zabytkowe starożytne papierowe/zwijane także się spokojnie do tego celu nadają.
Karkas preszpanowy (lub podobny np. z tworzywa sztucznego) jako rura o średnicy 65 mm i długości 150 mm. Drutu nawojowego miedzianego w emalii (DNE) na cewkę aż 65 metrów potrzeba (średnica drutu 0.4 mm), ilość zwojów 300, co w skrajnych zewnętrznych położeniach suwaków powinno dawać indukcyjność nawet do ponad 2 milihenrów (mH), czyli powyżej 2000 mikrohenrów (µH), co z kondensatorem 1 nF by dawało teoretyczny rezonans na poziomie już od 100 kHz wzwyż.
Słuchawki krystaliczne (= teoretycznie i praktycznie najczulsze) można zrobić z dwóch blaszek/membran piezo.
W powyższych akapitach użyłem sformułowania "rezonans teoretyczny". Oznacza to, że tego typu odbiornik bazuje na cewce powietrznej o dużej średnicy, nawiniętej bardzo znaczną ilością zwojów, czyli każdy zwój to kolejna zauważalna pojemność dodająca się do rezonansu LC. Może się więc zdarzyć, że teoretyczny rezonans np. dla spodziewanej częstotliwości 540 kHz (Kossuth Rádió, węgierski średniofalowy nadajnik naprawdę bardzo dużej mocy) wypadnie praktycznie ... w okolicach 378 kHz, czyli poniżej zakresu radiofonicznego, gdzie właściwie niczego sensownego nie usłyszymy. No, ale tenże odbiorniczek ma suwaki, dzięki którym można sobie wspomniane zjawiska, zazwyczaj niepożądanych, pojemności międzyzwojowych rozsądnie i wygodnie kompensować.
Oto ciekawe opracowanie z roku 1932 (plik PDF o masie własnej 17 MB).
źródło: Kalendarz Almanach "Głosu Narodu" — ilustrowana encyklopedja życia codziennego, 1932
Uwaga!!! Antena zewnętrzna musi być każdorazowo uziemiana po skorzystaniu z odbiornika!!! Odbiorników detektorowych nie wolno używać w czasie burzy!!! Korzystanie z alternatywnej anteny świetlnej jest naprawdę niebezpieczne i wymaga użycia stosownego kondensatora separacyjnego na napięcie przebicia kilku kilowoltów!!! Możliwość natychmiastowej utraty życia!!! Budowa wzmacniacza jednolampowego jest zadaniem bardziej zaawansowanym, a samo zdobycie/wykonanie baterii żarzeniowej oraz anodowej stanowi kolejną barierę konstrukcyjną. Projekt nie nadaje się dla współczesnych dzieci i młodzieży!!! Wykonanie tylko pod nadzorem nauczyciela fizyki!!! Na terenie Polski nie ma obecnie rodzimych silnych stacji średniofalowych!!! Przeróbka na fale długie i odbiór Radiowej Jedynki na częstotliwości 225 kHz wydaje się posunięciem/rozwiązaniem jak najbardziej godnym polecenia. Należy również uważać na elektryczność statyczną gromadzącą się na samej antenie (wiatr/upał i tarcie pyłów potrafi ją nieźle "naelektyzować", więc nawet i bez pioruna potrafi "lekko i nieprzyjemnie kopnąć")!!! Samo wieszanie anteny, np. powyżej kalenicy dachu, wymaga użycia specjalnej uprzęży/liny zabezpieczającej oraz asekuracji ze strony drugiej osoby!!! Takie zadanie najlepiej zlecić specjalistycznej firmie!!! Wszystko robisz na własne ryzyko!!!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz