źródło grafiki: Bastei Lübbe (1986) |
To jeszcze z drugiej połowy lat osiemdziesiątych XX wieku. Dawna dobra szkoła linearnej akcji bez nadmiernego beznadziejnego, typowo anglosaskiego, skakania po perspektywach narracji czy kontinuum czasoprzestrzennym.
Dziełko pierwotnie w dziewięciu broszurkowatych tomikach, jednak obecne wznowienia są już grupowane np. po pięć części w jednym papierowym czy elektronicznym woluminie.
Czyta się totoż komfortowo, szybka akcja bez zbędnych "pierdółek". Obok fascynacji technologią można dojrzeć również warstwę psychologiczną, a nawet baaardzo głęboką filozoficzną czy wręcz mistyczną.
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz