wtorek, 5 grudnia 2023

Idea odbiornika detektorowego z prostowaniem dwupołówkowym, czyli większa głośność przy gorszej antenie (1975)

Od razu uprzedzam, że w XXI wieku jest to bardzo trudna do wykonania konstrukcja, bo odbiornik bez pręta ferrytowego zadziała tak sobie, antena i uziemienie i tak muszą być znakomite, a nadawanie na falach długich 225 kHz najprawdopodobniej nie będzie kontynuowane przez Polskie Radio w nieskończoność. 

Dodatkowym problemem będzie zdobycie słuchawek wysokoomowych lub ich zastąpienie współczesnymi niskoomowymi (na przykład poprzez transformator dopasowujący impedancję), względnie "pokombinowanie" ze słuchawkami krystalicznymi wykonanymi z blaszek piezo (wraz z dodanym równolegle kondensatorem lub kondensatorem i rezystorem). A o elektrosmogu, który dodatkowo "masakruje" całą sprawę, tylko na marginesie wspominam.

opracowanie: inż. Konrad Widelski 

Koncepcja bazowa "dwupołówkowa" (w roli detektora fal radiowych) jest znana już od lat trzydziestych ubiegłego stulecia, jednakże powyższy pomysł przybliżył i odświeżył akurat inż. Konrad Widelski w "Kalejdoskopie Techniki" 4/1975.

Materiały źródłowe tutu.

Moja rada jest taka, żeby przerobić to coś "z powyża" na układ wykonany na porządnym kilkunastocentymetrowym pręcie ferrytowym, np. według poniższej sugestii (i z dostrojeniem się do stacji poprzez przesuwanie pręta w karkasie):

źródło: "Elektronika dla Wszystkich" 8/2002


(Marcin Perliński)

materiał uzupełniający 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz