Zachęcam do przestudiowania pełnej publikacji, a zapewniam, że jest rewelacyjnie mądra i ciekawa!
Dla szkół
uniwersalnych/dwuwyznaniowych. Opracował nauczyciel z Kościerzyny, a
wydrukowano w Lipsku. Ten egzemplarz akurat z Biblioteki Jagiellońskiej.
Nie mam pojęcia, czy używano tego półlegalnie lub całkiem tajnie w Prusach/Cesarstwie Niemieckim oraz "normalnie" oficjalnie w Galicji. Pewne jest natomiast, że zastosowano małą zasłonę dymną w postaci przymiotnika "utrakwicki" (---> w tamtej epoce tym słowem maskowano dwuwyznaniowość/dwujęzyczność, czyli szkołę wielonarodowościową typu uniwersalno-powszechnego, bo prawdziwych utrakwistów/kalikstynów od grubo ponad dwustu lat już nie było). Przed rozkręceniem się "kulturkampfu" w Prusach/Rzeszy Niemieckiej takie numery jeszcze na luzie przechodziły, więc korzystano z wszelkich możliwych furtek prawnych, aby podtrzymać polskość.
Bardzo polecam! Normalny świat przed zeszmaceniem cywilizacji!
A w dziale niemieckim plik leży, bo jest to dwujęzyczne i można się dużo nauczyć (np. "die Stürze" to dawna/regionalna nazwa pokrywki od garnka).
Nie mam pojęcia, czy używano tego półlegalnie lub całkiem tajnie w Prusach/Cesarstwie Niemieckim oraz "normalnie" oficjalnie w Galicji. Pewne jest natomiast, że zastosowano małą zasłonę dymną w postaci przymiotnika "utrakwicki" (---> w tamtej epoce tym słowem maskowano dwuwyznaniowość/dwujęzyczność, czyli szkołę wielonarodowościową typu uniwersalno-powszechnego, bo prawdziwych utrakwistów/kalikstynów od grubo ponad dwustu lat już nie było). Przed rozkręceniem się "kulturkampfu" w Prusach/Rzeszy Niemieckiej takie numery jeszcze na luzie przechodziły, więc korzystano z wszelkich możliwych furtek prawnych, aby podtrzymać polskość.
Bardzo polecam! Normalny świat przed zeszmaceniem cywilizacji!
A w dziale niemieckim plik leży, bo jest to dwujęzyczne i można się dużo nauczyć (np. "die Stürze" to dawna/regionalna nazwa pokrywki od garnka).
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz