O konkretniejszym "dopałowaniu" w zakresach CCIR na niniejszym zablogowaniu mowa już była np. tutu lub tutuż, jednak dziś chciałbym zasygnalizować istnienie klasycznej "dawnej" sprawdzonej konstrukcji, którą można budować etapami. Wykonawca, rosyjski jutuber o ksywce Avtor85, na tymżeż otoż filmiku przedstawił swoją konstrukcję, zwracając uwagę na fakt, że dla większości "radiolutowaczy" może wystarczyć zbudowanie zaledwie pierwszego stopnia, podłączanego do gotowego fabrycznego kupnego marketowego transmiterka FM CCIR, który kosztuje kilkadziesiąt złotych, przy czym oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby posiłkować się dowolną inną konstrukcją wejściową, nawet całkowicie "samorobną".
![]() |
koncepcja bazowa: Avtor85 |
Licencjonowani krótkofalowcy z ważnym pozwoleniem radiowym mogą zaadaptować ten układ do swoich potrzeb i korzystać z niego do woli, natomiast osoby chcące ograniczyć się do zakresu radiofonicznego CCIR FM powinny zdobyć choćby czasowe okolicznościowe pozwolenie radiowe, czyli zwrócić się do UKE, ponieważ małomocowe (PEP np. do 5 watów) pirackie nadawanie broadcastingowe (= radiofoniczne, rozsiewcze) akurat w "pachnącej gułagiem" Europie nie w każdej sytuacji jest dopuszczalne, choć amatorów "wolnej amerykanki" pewnie tradycyjnie nie zabraknie, do czego jednak zdecydowanie nie zachęcam.
Zasięg tego urządzenia dla pasma CCIR może dochodzić do 10 lub znacznie większej ilości kilometrów (= nawet do 30 km), o ile skorzystamy z poprawnego i wysoko zawieszonego systemu antenowego, a odbiór będzie się odbywał na obszarze otwartym i niezabudowanym ("worst case" to 1.5 kilometra w naprawdę ekstremalnie niekorzystnej gęstej zabudowie żelbetowej). Krótkofalowcy, którzy korzystają ze znacznie czulszych odbiorników, np. na pasmach 70 czy 144 MHz, mogą się spodziewać zasięgów wielokrotnie lepszych.
Zachęcam przynajmniej do wykonania pierwszego stopnia, który karmiony kilkoma miliwatami podnosi moc około dziesięciokrotnie, dzięki czemu uzyskanie zasięgu CCIR rzędu do 150 ... 200 metrów raczej nie będzie żadnym problemem, o ile wszystko wykonamy oraz zestroimy zgodnie ze sztuką radiotechniczną.
Radzieckie/rosyjskie tranzystory można zastąpić zachodnimi odpowiednikami.
Twórca tej konstrukcji zapewnia, że działa toto nie gorzej od gotowych chińskich "aliekspresowych" profesjonalnych fabrycznych kilkuwatowych nadajników CCIR FM, które są sprzedawane w cenach na poziomie nawet do kilkuset dolarów.
UWAGA!!! RYZYKO WYSTĄPIENIA POPARZEŃ SKÓRY NA SKUTEK DZIAŁANIA PRĄDÓW WIELKIEJ CZĘSTOTLIWOŚCI!!! UKŁAD (POZA PIERWSZYM I EWENTUALNIE DRUGIM STOPNIEM WZMACNIAJĄCYM) ZDECYDOWANIE NIE NADAJE SIĘ DLA WSPÓŁCZESNYCH DZIECI ORAZ MŁODZIEŻY!!!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz