Właściwie to takie sprawy można próbować "ogarnąć" zwykłym przerzutnikiem Schmitta, ale jeśli ma być odrębny niezależny wygodny nastaw dla progu aktywującego oraz progu dezaktywującego, czyli precyzyjniejszy nadzór nad żądanym przedziałem napięciowym, to nieśmiało sugeruję wykonanie takiego oto układu:
źródło: "Elektronisches Jahrbuch 1981", Karl-Heinz Schubert (red.), DDR/NVA |
Tranzystory dowolne uniwersalne NPN. Zasilanie stabilizowane.
Jeden z najpotrzebniejszych układów ever.
Bardzo polecam!!!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz