czwartek, 31 lipca 2025

Harcerskie "szyfrowanie" ... pismem Sütterlina

O niemieckim piśmie odręcznym Sütterlina, zastępującym zresztą wcześniejszy odręczny alfabet kurrentowy, którym posługiwał się jeszcze Goethe, na niniejszym zablogowaniu była już mowa wielokrotnie.

A teraz gotowa czcionka do pobrania. Po zainstalowaniu tego kroju pisma można "szyfrować" komunikaty w sposób bardzo mocno niezrozumiały dla osób niewtajemniczonych. Piszemy oczywiście w jakimś procesorze tekstu, np. w Wordzie czy LibreOffice Writerze, a po opanowaniu "hieroglifów" już całkowicie samodzielnie, czyli odręcznie.

Oto przykład:


... a treść powyższego komunikatu brzmi:  

zbiorka jutro w lesie na polanie kolo zrodelka o godzinie siodmej

Powyższy tekst można jeszcze bardziej "utrudnić", jeśli nasze sekrety zapiszemy bez spacji w postaci jednego "tasiemca".

Jest więc okazja, aby nauczyć się pisać "staroświeckim" Sütterlinem ...


Polecam!


(Marcin Perliński)

 

 

Deutsch als Fremdsprache → dodatkowe materiały obrazkowe na "kserówki" dla uczniów

 ... bo nie zawsze jest pod ręką "beamer", czyli projektor multimedialny, a do kserowania wystarczą grafiki bez barw, czyli czarno-białe (czy ewentualnie w odcieniach szarości) --->


















wtorek, 29 lipca 2025

Direkte und indirekte Rede w praktyce (1991)

Taki stymulus obrazkowy --->


... oraz gotowe przekształcenia --->

 

Direkte Rede:

Der Bauer Janosch fragt den Bauern Mikosch: "He, Mikosch willst du deine Kuh verkaufen?" Mikosch meint: "Ja freilich, Janosch, darum bin ich ja hier auf dem Markt." Janosch will wissen: "Wie viel Milch gibt sie am Tag?" "Das ist es ja eben", seufzt Mikosch, "ich will sie verkaufen, weil sie keine Milch mehr gibt". "Was kostet sie?", fragt Janosch. Mikosch antwortet: "Ich muss schon so um die 300 Pfund dafür bekommen." "Dann schlachte sie lieber!", brummt Janosch. Diese Szene beobachtet ein Händler. Er spricht den Bauern Mikosch an: "He, Mikosch, so wirst du die Kuh nicht los. Gib mir zehn Prozent und ich verkaufe sie besser." "Einverstanden", sagt Mikosch, "aber ich muss mindestens 300 bekommen." Der Händler nimmt die Kuh und fängt an zu schreien: "Wer kauft die beste Kuh der Welt?!" Da drängen die Händler und Bauern heran. Einer fragt: "Was soll sie kosten?" "Schaut sie euch an, das Prachtstück, die Weltrekordlerin im Milchgeben", ruft der Händler, "sie kostet nicht weniger und nicht mehr als 800". "600 habe ich", bietet einer. Ein anderer sagt:"Ich gebe 650!" "Ich 700", ruft ein dritter. Der Händler greift ein: "Leg 50 drauf, und die Kuh gehört dir!" Da aber fährt Mikosch dazwischen: "Diese Kuh wird nicht verkauft. So ein Prachtstück behalte ich selbst!"

Indirekte Rede:

Der Bauer Janosch fragt den Bauern Mikosch, ob er seine Kuh verkaufen wolle. Mikosch meint, darum sei er hier auf dem Markt. Janosch will wissen, wie viel Milch sie am Tag gebe. Das sei es ja eben, seufzt Mikosch, er wolle sie verkaufen, weil sie keine Milch mehr gebe. Was die Kuh kosten solle, fragt Janosch. Mikosch antwortet, er müsse schon so um die 300 Pfund dafür bekommen. Dann solle er sie lieber schlachten, brummt Janosch. Diese Szene beobachtet ein Händler. Er spricht den Bauern Mikosch an, so werde er die Kuh nie los. Er solle ihm zehn Prozent geben und er werde sie besser verkaufen. Mikosch ist einverstanden, müsse aber mindestens 300 Pfund bekommen. Der Händler nimmt die Kuh und fängt an zu schreien, wer die beste Kuh der Welt kaufen wolle. Da drängen die Händler und Bauern heran. Einer fragt, was sie kosten solle. Man solle sie sich anschauen, das Prachtstück, die Weltrekordlerin im Milchgeben, ruft der Händler, sie koste nicht weniger und nicht mehr als 800 Pfund. Er biete 600, sagt einer. Ein anderer sagt, er gebe 650, ein dritter 700. Wenn er 50 drauflege, greift der Händler ein, gehöre die Kuh ihm. Da aber fährt Mikosch dazwischen, diese Kuh werde nicht verkauft, so ein Prachtstück behalte er selbst.

 

nach Prof. Bünting: „Grammatik auf einen Blick“ (1991)

digitalisiert von Marcin Perliński (1999)

 

wersja PDF

"Die Ägypter" (1905), ćwiczenia w czytaniu fraktury

Z klasycznego "Realienbucha", na którym się wychowałem:

Geschichte des Altertums

Die Ägypter

1. Das Land. Die alten Ägypter bewohnten hauptsächlich das nur 15 bis 30 km breite Niltal. Dieses Tal verdankt seine Fruchtbarkeit ganz allein den alljährlichen Überschwemmungen des Nils. Die Städte liegen im Niltale dicht beieinander. Die bedeutendsten von ihnen waren Theben und Memphis. Am Meere wurde später Alexandria gegründet. 7 km nördlich von den Ruinen der alten Königsstadt Memphis ist die jetzige Hauptstadt des Landes, Kairo entstanden.

2. Kasten. Die Ägypter teilten sich in verschiedene Stände. Die beiden Hauptstände  hießen Kasten. Zu ihnen gehörten die Priester und die Krieger. Sie waren erblich, und so mußte jeder Sohn werden, was sein Vater war. Die höchste Kaste bildeten die Priester. Sie besorgten den Gottesdienst, lasen in den heiligen Büchern und beobachteten die Sterne. Daneben übten sie die Heilkunst und balsamierten die Toten ein. Aus der Kriegerkaste gingen die Könige hervor. Diese waren zugleich die "ersten Priester". Sie wurden fast göttlich verehrt und führten sämtlich den Namen Pharao, d. h. Sohn der Sonne. Priester und Krieger waren die eigentlichen Herrscher des Landes. Das übrige Volk gliederte sich in verschiedene Nebenstände: Ackerbauer, Handwerker, Hirten, Kaufleute usw. Eigentliche Kasten bildeten diese nicht, da sich die Angehörigen dieser verschiedenen Stände miteinander verheiraten durften, was bei den wirklichen Kasten nicht der Fall war.


3. Religion. Die alten Ägypter waren Heiden. Sie verehrten die Kräfte der Natur, die sie sich als Personen (Götter) vorstellten. Als höchste Wesen galten Osiris und Isis. Osiris war der Gott der lichtspendenden Sonne und des befruchtenden Nils, Isis die Göttin des Mondes und der Erde. Daneben verehrten sie Hunde, Katzen, Schlangen, Krokodile, Ibisse und Ichneumons  u.a. Tiere. Diese waren die Sinnbilder ihrer vielen Götter. Wer ein solches Tier tötete, wurde mit dem Tode bestraft. Die höchste Verehrung genoß der Stier "Apis", das Sinnbild des Osiris. Er war am ganzen Leibe schwarz und hatte auf der Stirn ein weißes Dreieck. In Memphis hatte er einen prächtigen Tempel. Priester bedienten ihn und reichten ihm mit gebogenem Knie die Speisen.
 

4. Begräbnis. Starb ein Ägypter, so wurde sein Leichnam einbalsamiert. Dabei wurde der Leib aufgeschnitten und die Eingeweide herausgenommen. Dann rieb man den Leib mit allerlei Salben ein, legte ihn eine Zeitlang in Salzwasser, bestrich ihn mit Gummi und umwickelte ihn mit Binden. Die so zubereitete Leiche wurde Mumie genannt. Die Gräber der Reichen wurden in Felsen gehauen. Die Armen begrub man im lockeren Sande. Dem Begräbnis der Könige und Vornehmen ging ein Totengericht voran. Da konnte jeder den Verstorbenen anklagen, und nicht eher durfte dieser in die Grabkammer gebracht werden,  als bis alle Schuld durch die Angehörigen gesühnt war. Nach dem Tode hält Osiris  mit 32 Beisitzern in der Unterwelt Gericht über jeden Menschen. Hat der Mensch auf Erden schwer gesündigt, so wird seine Seele in einem Tierkörper (Hund, Schwein) auf die Erde zurückgeschickt. Hier muß er ein zweites oder drittes Leben durchmachen, bis seine Seele rein und gut ist.


(...)

 

O frakturze doczytasz sobie tutu, a jeśli jesteś dociekliwy, to może Cię zainteresować także ten oto materiał.

Ćwiczenie to intencjononalnie koncentruje się na "tłustszym" wariancie fraktury, nieco trudniejszym w czytaniu. Został on odwzorowany przy pomocy czcionki "Fette Fraktur", a wygłosowy (drugi) wariant małej literki "s" pochodzi z fontu "Old English Text". W roku 1999 nie było jeszcze bardziej profesjonalnych czcionek TTF, więc "kombinowałem jak koń pod górę".


Nie bądź tuman!


(Marcin Perliński)

 

 

wersja PDF

dalsze ćwiczenia

czcionki 1

czcionki 2


Dawny ministerialny aneks leksykalno-morfologiczny (DaF, 1984)

Bardzo stary (lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte ubiegłego wieku), ale nadal używalny i przydatny oficjalny ministerialny (= MEN/PRL) aneks leksykalny dołączany swego czasu do kilku typów programów nauczania języka niemieckiego jako pomoc i wytyczne dla nauczycieli. Mówiąc bardziej ludzkim językiem jest to minimalna lista ciekawszych/potrzebniejszych zwrotów, wyrażeń, słówek, idiomów itp., jakie powinien (był) znać każdy uczeń LO itp. 

Materiał ten zaktualizowałem ortograficznie i dopisałem do niego wszystkie polskie tłumaczenia.

plik PDF (10 stron)

opracowanie: MEN (1984)

aktualizacja/tłumaczenia polskie: Marcin Perliński

Wörter, die verschieden ins Deutsche/Polnische übersetzt werden (1964)

Mała próbka całości --->

Opracowanie zawiera dwa dokumenty (plik1 oraz plik2). W pierwszym przedstawiono niemieckie słowa różnie tłumaczone na język polski, a w drugim polskie słowa, które różnie tłumaczą się na język niemiecki. Bardzo pożyteczne opracowanie. Polecam. Pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego stulecia polscy uczniowie liceów ogólnokształcących (= na przykład Moi Rodzice) nadal mieli coś takiego na końcu podręcznika do nauki języka niemieckiego w ostatniej klasie (= maturalnej).


opracowanie: Sowińska/Rosińska (1964)

rekompilacja: Marcin Perliński

inny materiał z tejże samej książki 



Alle Kinder → propozycja nieco bardziej wesołych zajęć z języka niemieckiego (1999)

... a dla typowych belfrzyc-sufrażystek-histeryczek, zgodnych z tzw. progresywnością macic wojujących, niektóre zdania mogą być nawet minimalnie szokujące, niepoprawne, niedopuszczalne itd. Stosujesz na własne ryzyko!


Plik PDF do pobrania tutuż otoż bardzoż.


Niektórym polecam, a nadgorliwym poprawnościowo eurooślicom chyba raczej odradzam!


(Marcin Perliński)

poniedziałek, 28 lipca 2025

Reichenbach/Dzierżoniów → Gutenberżka (1929—1938), tom 14, str. 296

Jako przyczynek w ramach nauczania historii regionalnej.

Materiał jest właściwie kolejnym powtórzeniem tej samej treści, jednak doszedłem do wniosku, że odrębny blogowpis związany z Dzierżoniowem będzie potrzebny.

Buszowanie w starych mądrych księgach to czynność na pewno pożyteczniejsza od współczesnego ogólnoplanetarnego ideologicznego zidiocenia mas sapiących miast i wsi.


(Marcin Perliński)

Ozdobniki stylistyczne teutońskie (Zierformen, Aufsatzlehre, DaF)

Osobiście to nazywam "zabajerzeniami" i można z tego korzystać nie tylko w ramach tworzenia wypowiedzi pisemnych, ale i ustnych.

Pierwszy element jest mojego wystrugu, a drugi z jakiegoś forum przy Instytucie Goethego.

Zachęcam do opanowania, bo to czynność jednorazowa i wiedza zostanie na całe życie.

Całość do pobrania tutu.

 

Polecam!

 

(Marcin Perliński)

Zwillingsformeln (DaF)

Moja podstawowa lista na dobry początek:

Pobierz plik PDF.


(Marcin Perliński)



Wyliczanki teutońskie

Kilka najbardziej reprezentatywnych przykładów:


Pobierz plik PDF.



(Marcin Perliński)


niedziela, 27 lipca 2025

WBD/DDZ → Britanica, edycja 11, rok 1911, tom 23, strona 49

Żeby nie było, że istnieją tylko źródła niemieckie --->


Można wykorzystać także na zajęciach językowych (oczywiście na terenie Dzierżoniowa, bo w innych miejscach by to pewnie nikogo nie zainteresowało).


(Marcin Perliński)


Britanica 1910/1911 jest w zasobach kalifornijskich (33 tomy, PDF/DJVU, LQ/MQ)

W świecie anglosaskim encyklopedia ta cieszy się niekwestionowaną renomą i obecnie można z niej korzystać w trybie online.

Gdyby ktoś jednak pragnął zajrzeć do starszych edycji z czasów, kiedy nie było jeszcze demolki poprawnościowej politycznie, to niech zajrzy sobie tutaj oto właśnie bardzo.

Jest to (sumarycznie) 33-tomowa edycja jedenasta z lat 1910/1911 wraz suplementami z roku 1922. Suplementy stanowią już edycję dwunastą (należy to traktować jako całość, czyli "baza" z edycji jedenastej plus "update" w postaci suplementów, które przekształacają ją w edycję dwunastą). 

Poszczególne tomy można pobrać w formacie PDF lub DJVU. Jest to zasób w zauważalnie niższej rozdzielczości skanowania w stosunku do pozostałych udostępnień hostowanych także w ramach Internet Archive /znacznie wyższe jakości ---> przykład1 (tom 1), przykład 2 (tom 2), przykład 3 (zbiorczy nietypowy format HQ jako TIFF/JP2)/, jednak przynajmniej na początek uzyskujemy w miarę rozsądny rozmiar plików (średnio około 120 MB na tom) oraz możliwość względnie szybkiego "zassania" całości tom po tomie z jednej konkretnej wspólnej/zbiorczej lokalizacji sieciowej.

Łączny rozmiar całej edycji PDF "waży" prawie 4 GB. Proszę przy tym zwrócić uwagę na to, żeby nie pobierać wersji PDF z sufiksem text na końcu nazwy pliku!!!

Lokalna kopia na dysku twardym czy zewnętrznym nośniku półprzewodnikowym (wzgl. na odpornym na impuls elektromagnetyczny krążku optycznym) uniezależni nas od Internetu oraz ewentualnej działalności cenzorskiej ze strony NWO.


(Marcin Perliński)

 

mirror

suplement 1926







Idiomowanie teutońskie

No bo się człek uczy życie całe.

W tej oto paczuszce będzie ilość możliwości na poziomie kilku kilo, z dwóch różnych całkowicie bezpłatnych zestawień zresztą.


Cyborgiem zawsze jeszcze można zostać...


(Marcin Perliński)

 

50 idiomów w obrazkach,
hasło podane w nazwie pliku


Ekscytująca audioopowieść (RU)

Godzinna audioopowieść z zimnowojennym tłem historycznym oraz lekkim dreszczykiem. Naprawdę super lektor, wartka i mocno wciągająca akcja.

Jest to niewątpliwie znakomity materiał z ogromną ilością nowego słownictwa.


Link do zasobu tutaj.


Mirror jako MP3 (z możliwością pobrania).


Na pewno nie będzie to zmarnowana godzina.

Mocno rekomenduję!


(Marcin Perliński)

А и Б сидели на трубе — właściwie to są nawet dwie poprawne odpowiedzi

Z tą starą zagadką zetknąłem się w kontynuacji znanego radzieckiego filmu SF dla młodzieży z roku 1974 "W drodze na Kasjopeję", czyli w części drugiej pod tytułem "Spotkanie na Kasjopei"

Za najbardziej poprawną (prezentowaną zresztą w wyżej wspomnianym filmie) odpowiedź uważa się "И".

Jednakże inteligencja dzieci może wykraczać poza horyzonty myślowe dorosłych, którzy już dziesiątki lat temu tę zagadkę sformułowali, ponieważ całkiem niedawno ośmioletnia dziewczynka rosyjska stwierdziła, że poprawna odpowiedź to "ТРУ" (gdyż "А" oraz "Б" zniknęły, czyli z wyrazu "ТРУБА" zostało tylko "ТРУ").


(Marcin Perliński)


Przekształcanki C2 i C2 PLUS (DaF)

W obszarach germanistyki (DaF) jest to niewątpliwie zbiór zadań na poziomie nonplusultra, więc osobom przystępującym do najbardziej zaawansowanych egzaminów czy certyfikatów zdecydowanie polecam.


Pobierz plik PDF.

Treści wydane przez jeden z holenderskich ośrodków metodycznych około roku 2003, licencja Public Domain.

Warstwa OCR umożliwi "wydłubywanie" treści alfanumerycznych, czyli wykładowcy tworzący własne zestawy egzaminacyjne będą mieli ułatwione zadanie.

Rekomenduję najbardziej zaawansowanym cyborgom lingwistycznym.


(Marcin Perliński)

sobota, 26 lipca 2025

Vortragsthemen und -bereiche (DaF)

Całość jako plik PDF.

Do wykorzystania w ramach egzaminów, konwersatoriów itd. itp. Dobre sto kilkadziesiąt propozycji. Pierwotnie przewidziano jako rezerwuar tematów w ramach wypowiedzi ustnych, jednakże realizacja pisemna oczywiście także możliwa.


(Marcin Perliński)


piątek, 25 lipca 2025

Cytatów teutońskich sztuk 1971

Trzymam to na kompach i nośnikach od lat przynajmniej kilkunastu. Korzystam nader często i chętnie, więc może jeszcze ktoś inny również zaprofituje.

Plik PDF do zassania stądże.


Polecam!


(Marcin Perliński)


czwartek, 24 lipca 2025

Encyklopedyczność z odcieniem brunatnym (1936—1942)

Dzieło to nie zostało ukończone z przyczyn wiadomych. Twórcy "doszli" do literki S i na tym się "sprawa" zatrzymała. 

Proszę mieć świadomość, że pewna (chyba raczej niezbyt liczna) część haseł faktycznie może być ewidentnie propagandowa i rasistowska!!!

Obszary związane z naukami ścisłymi, przyrodniczymi oraz historią starożytną czy (starszą) historią literatury (zwłaszcza niemieckiej) można natomiast uznać za bardzo cenne i miarodajne z uwagi na fakt, że chodzi tu przecież o jakąś tam bezpośrednią kontynuację klasycznej sprawdzonej kajzerowskiej wilhelmińskiej encyklopedycznej "szkoły lipskiej". Duże uczelnie techniczne (np. MIT czy nasze polskie politechniki) do dziś nader chętnie korzystają z tego specyficznego źródła. 

Dla historyków, dziennikarzy, inżynierów, leśników, rolników, lekarzy czy przede wszystkim germanistów materiał o częściowo nadal znacznej wartości merytorycznej, głównie archiwalnej i porównawczej na zasadzie artefaktu z czasów słusznie minionych.

Bardzo rozsądna rozdzielczość skanowania. Jest warstwa OCR!

Aha, ciągle poszukuję tomu 12 z niniejszego "brunatnego" wydania (ósmego) . Tomy 1 ... 9 opublikowano, a oprócz tego pojawił się także końcowy/zamykający tom 12 (z mapami). Tomy 10 i 11 nie pojawiły się wcale. Aktualnie w Internecie raczej nie ma tomu 12 (= wydanie ósme), jednak gdyby ktoś natrafił na digitalizację, to proszę łaskawie "rzucić" linkiem (np. poprzez dodanie komentarza).


(Marcin Perliński)


mirror 

środa, 23 lipca 2025

W roku 1917 wywalono "jać", "fitę" oraz "iżycę" i radykalnie ograniczono posługiwanie się twardym znakiem

Tym razem poszedłem na łatwiznę i zleciłem mały "research" dość tępemu skąd inąnd chińskiemu DeepSeekowi:


------------ ↓↓↓ DeepSeek ↓↓↓ ------------


W 1917 roku Włodzimierz Lenin przeprowadził reformę ortografii rosyjskiej, w wyniku której usunięto z alfabetu trzy przestarzałe litery.


Oprócz **jać** (Ѣ, ѣ) były to:  


1. **Fita** (Ѳ, ѳ) – odpowiadała greckiej literze theta i była używana w zapożyczeniach z greki.  

2. **Iżica** (Ѵ, ѵ) – używana głównie w niektórych słowach pochodzenia greckiego.  


Te litery zostały uznane za zbędne, ponieważ ich funkcję przejęły już istniejące znaki:  


- **Ѣ** zastąpiono przez **Е**,  

- **Ѳ** przez **Ф**,  

- **Ѵ** przez **И**.  


Dodatkowo usunięto **twardy znak (Ъ)** z końca niektórych wyrazów, pozostawiając go tylko jako znak rozdzielający.


------------ ↑↑↑ DeepSeek ↑↑↑ ------------



Dla wielu Polaków uczących się języka rosyjskiego informacje powyższe mogą być nawet i sporym zaskoczeniem. 


Być może poligloci zechcą się teraz już całkiem swobodnie posługiwać choćby tymże oto historycznym glosariuszem (lub analogicznym zestawem w odwrotnym kierunku).

 

Tak, tak, nasza superzdolna i ultrapracowita Maryśka od Skłodowskich chodząc do carskich imperialnych szkółek wszelakich o powyższych "literkach" musiała jeszcze niewątpliwie jak najbardziej baaardzo mocno pamiętać.


(Marcin Perliński)




wtorek, 22 lipca 2025

Jeszcze jedna rola "Stirlitza" (1984)

Dla uczących się języka rosyjskiego, historyków zajmujących się specyfiką zimnowojenną, a także miłośników rewelacyjnej gry aktorskiej Wiaczesława Tichonowa serial tenże może być gratką niemałą.

10 godzinnych odcinków, wszystkie dostępne w Internecie. Fabuła jest bezpośrednim nawiązaniem do faktycznie działającego na terenie ZSRR imperialistycznego agenta i mordercy o pseudonimie Trianon. Są nawet polskie akcenty scenograficzne, a (nie KGB-owskie) prywatne samochody jeżdżące na przykład po Moskwie (należące choćby do "zwykłych prostych" Rosjan) rzeczywiście nie mają (piór) wycieraczek, czyli wierność historyczna jak najbardziej na poziomie ...


Rekomenduję!


(Marcin Perliński)


DD Universal 2k19 — dla germanistów przeważnie musowa sprawa

Link do bezpłatnego zasobu (Public Domain).

Na filologii germańskiej nonplusultra, zwłaszcza że są dodane akcenty i podziały na sylaby. Uwzględniono współcześnie obowiązującą nową ortografię niemiecką.

Korzystajcie, dopóki hostują.


Polecam!


(Marcin Perliński)



DD6 — wymowa, se korzystaj, dopóki hostują

Zaczniemy od sznurka. Zasoby oczywiście na zasadzie domeny publicznej, czyli full max legal and gites tenteges.

Osobiście wolę to wydłubywać z sześciotomowca, ale skoro jest alternatywa tylko w jednym pliku, to może i tym lepiej.


Polecam!


(Marcin Perliński)


Stylownik (DD2) bardzo się mi przydał na studiach i nadal korzystam

Miałem kiedyś bardzo kumatą i naprawdę sakrucko urodziwą wykładowczynię na studiach (NKJO Wałbrzych, 1992/1993), Wielce Szanowną Panią Magdę Piekarską. To właśnie ta osoba powiedziała nam o istnieniu słownika stylu, stanowiącego zbiór gotowych przykładów poprawnych użyć poszczególnych słów w ramach nowoczesnej współczesnej niemczyzny wraz z licznymi sąsiadującymi obszarami walencyjnymi (= połączeniami konotacyjnymi), upiększeniami, zwrotami, idiomami, przysłowiami, rekcjami, synonimami itd. itp.


Nie mam pojęcia, czy ktokolwiek z mojego roku sobie taki słownik wówczas zakupił, ale ja zrobiłem to akurat niezwłocznie i posługiwałem się nim bez przerwy jako swoim głównym glosariuszem w każdej możliwej sytuacji, a i dziś chętnie zaglądam.

Technologia oraz liberalne zasady działania zasobów kalifornijskich sprawiają, że obecnie można z tego korzystać nawet i za darmo, więc tym bardziej polecam.


(Marcin Perliński)

poniedziałek, 21 lipca 2025

Fütterung der Vögel im Winter (Realienbuch Nr. 176, Provinz Sachsen, 1936)

Fütterung der Vögel im Winter

Wenn im Winter dichter Schnee die Gärten und Felder einhüllt und die Rinde der Stämme und Äste vereist sind, dann sind die armen Vöglein oft schlimm daran, da es ihnen an jeglicher Nahrung fehlt. Mancher dieser fröhlichen Sänger muss dann verhungern. Hast du also die Vöglein lieb, so versäume es doch ja nicht, ihnen in solchen schlimmen Zeiten Futter hinzustreuen. Das wird dir unendlich viel Vergnügen gewähren, besonders, wenn du schon im Herbst für die verschiedenen Vögel verschiedene Vorräte gesammelt hast und ihnen so im Winter noch etwas Besseres hinstreuen kannst als Brotkrümchen und Kartoffeln. Die Finken, Hänflinge und Stieglitze fressen besonders gern Lein-, Hanf- und Rübsamen. Den Amseln sind Holunderbeeren, Vogelbeeren, Käseabfälle oder zerstoßene Rüben wahre Leckerbissen. Den Meisen jedoch kannst du eine große Freude machen, wenn du ihnen Gurken-, Kürbis- und Sonnenblumenkerne hinstreust. Willst du dir aber ein ganz besonderes Vergnügen bereiten, dann binde ihnen einen Schinkenknochen an einen Baumzweig. Du wirst deine helle Freude haben, wenn die Meisen an dem Knochen herumzerren, bis auch das letzte Fleischrestchen abgenagt ist. Speckschwarten dagegen hänge ihnen nicht hin! Sie machen sich daran die Flügel fettig und werden so am Fliegen verhindert.

Schülerarbeiten: Gemeinsame Herstellung von Winterfutter für die Vögel aus getrocknetem und gemahlenem Weißbrot, gekerbtem, dann getrocknetem und zerkleinertem Fleisch, Hanf, Mohn, Hirse, Hafer, getrockneten Holunderbeeren, Sonnenblumensamen, Ameisenpuppen; Zusammenschmelzen mit zerlassenem Rinder- oder Hammeltalg. Formen eines Futterkuchens, von dem Brocken an schneefreien Stellen ausgelegt werden; Herrichtung eines Futterbaumes im Schulgarten, Aufhängen eines Futterzweiges am Klassenfenster.

 

Quelle: Realienbuch Nr. 176, Kahnmeyer und Schulze, Bielefeld/Berlin, 1936, Seite III/99 (PDF S. 574

Quelle: Realienbuch Nr. 176, Kahnmeyer und Schulze, Bielefeld/Berlin, 1936, Seite III/113/114 (PDF S. 588)

 

Texterkennung und Anpassung an neue Rechtschreibregeln: Marcin Perliński (2025)


SRC

niedziela, 20 lipca 2025

Najbardziej ultymatywne wysokorozdzielcze władzioludowe atlasowanie ogólnoplanetarne dla naprawdę bardzo mocnych kompów (1962 ... 1968)

Najpierw dość reprezentatywny przykład zmniejszony do bardziej ludzkich rozmiarów i z intensywnym wyostrzeniem grafiki (dwa lub trzy przebiegi "sharpen" w programie IrfanView):

 

 

Oryginalne skany mają "rozdziałkę" rzędu 19 000 pikseli na dłuższym boku, więc żeby z tego sensownie korzystać, musimy mieć kompa z przynajmniej 6 GB pamięci RAM (a i to się będzie jeszcze trochę ślamazarzyć).

Zasób obejmuje prawie 500 stron, a plik PDF ma prawie 2 GB masy własnej, czyli na byle czym tego komfortowo nie otworzymy (musi być mocny komp lub srajfon z faktycznie wyższej półki).

 

Link do zasobu tutaj.

 

Polecam ludziom, którzy mają nowszego i mocnego sprzęciora, jednak osoby nie mające takich możliwości nadal mogą wygodnie w tym buszować w trybie online z poziomu przeglądarki wbudowanej w Internet Archive, więc bólu ostatecznie też nie ma ...

 

Public Domain! Full max legal! 

 

(Marcin Perliński)


zapasior 



WBD/DDZ → jako wpis encyklopedyczny z (ultra)zabytkowej MEP98 (Fogra)

Mała podróż w czasie dla historyków i informatyków.



To akurat w wirtualnej maszynie, bo dziś już dość ciężko znaleźć fizycznego kompa "z prądu i krzemu", na którym jest jeszcze Win 95 (lub Win 3.11).

Osoby zainteresowane całością mogą spenetrować tenże zasób.

Gdyby soft MEP98 "świrował" i wyświetlał idiotyczny komunikat "Proszę włożyć płytę CD!" (mimo, że płyta jest włożona lub jej obraz podmontowany), to wejść do napędu CD-ROM do foldera ENCY i odpalić plik BK.exe

 

Polecam!


(Marcin Perliński)

sobota, 19 lipca 2025

Pomiar odległości w terenie bez użycia mapy → dobry kompas, własne kroki, kartka papieru w kratkę, ołówek oraz osobisty mózg

W nawiązaniu do tegoż blogowpisu.

znaczniki na przezroczystym "denku" kompasu są oznaczone numerem 5
powyższy rysunek przedstawia kompas ustawiony idealnie na północ (azymut zero stopni / 360 stopni)

Gdyby powyższa instrukcja była zbyt niezrozumiała, to przygotowałem również bardziej szczegółowy własny "elaborat" na niniejszy temat --->

Pomiar odległości w terenie bez użycia mapy

Stoimy sobie w punkcie A. Spoglądamy w kierunku punktu C (= np. drzewo), który jest dla nas trudno dostępny, ponieważ jest za rzeką, więc tej odległości nie zmierzymy krokami, a mapy nie posiadamy, ale mamy kartkę papieru (najlepiej w kratkę), ołówek czy długopis oraz przede wszystkim dobry kompas z obrotowym pierścieniem, szczerbinką do celowania oraz lusterkiem do spoglądania na tarczę kompasu w czasie patrzenia na szczerbinkę. Porządny kompas ma również linijkę wyskalowaną w centymetrach na boku swojej obudowy.

Patrzymy więc przez szczerbinkę na punkt C i spoglądając w lusterko tak kręcimy pierścieniem kompasu, aby w lusterku znacznik północy (na dnie pod igłą magnetyczną) pokrył się z samą igłą magnetyczną. Kiedy obie "sprawy" się pokryją, odczytujemy z podziałki kątowej/godzinowej na obrotowym pierścieniu kompasu azymut (MRZ, j. niem. ---> Marschrichtungszahl). Załóżmy, że jest to azymut np. 270 stopni, czyli dokładnie kierunek zachodni (bo zero lub 360 stopni to północ, 90 stopni to wschód, 180 stopni to południe, a 270 stopni to właśnie zachód). Zapisujemy lub zapamiętujemy sobie ten azymut (w naszym przypadku MRZ = 270 stopni = zachód).

Dalej stoimy w punkcie A i oznaczamy go zawczasu patykiem czy kamieniem (można też położyć np. plecak). Teraz musimy wyznaczyć linię możliwie idealnie prostopadłą do odcinka AC w kierunku pomocniczego punktu B (i linia ta powinna mieć znaną "okrągłą" długość, np. 100 metrów). Najpierw robimy to w terenie. Stojąc w punkcie A ustawiamy znacznik na obrotowym pierścieniu kompasu dokładnie na punkt zero stopni (bo 270 plus 90 stopni = 360 stopni, czyli dokładnie kierunek północny). Mamy już wyznaczony na kompasie azymut 360 stopni (= zero stopni) i patrząc w lusterko i na szczerbinkę tak się obracamy ciałem, aby znacznik na dnie kompasu pokrył się z igłą magnetyczną.

Dzięki temu nasza szczerbinka (oraz nasze oko) patrzy teraz dokładnie tworząc linię idealnie prostopadłą do odcinka AC. Idziemy w kierunku wskazanym przez szczerbinkę (w naszym przypadku dokładnie na północ) wykonując taką ilość kroków, aby dojść do punktu pomocniczego B, oddalonego od punktu A o 100 metrów. Miara krokowa dla każdego człowieka jest inna (jeden bardzo duży "mocno rozkraczony" krok to 1 metr, ale wygodniej jest liczyć dwa bardzo małe drobne "spokojne" krótkie kroczki jako jeden metr). Przechodzimy więc w kierunku (w naszym przypadku) północnym 100 metrów i zatrzymujemy się w punkcie B. Oznaczamy go fizycznie w terenie, np. kładąc kamień, czapkę itp.

Teraz stoimy dokładnie w punkcie pomocniczym B i chcemy wyznaczyć azymut z punktu B do punktu C (= w naszym przypadku jest to np. drzewo po drugiej stronie rzeki), więc znów bierzemy kompas do ręki. Celujemy szczerbinką w kierunku punktu C i okiem spoglądamy w lusterko kręcąc pierścieniem kompasu w taki sposób, aby znacznik na dnie tarczy kompasu pokrył się z igłą magnetyczną. Odczytujemy azymut z podziałki kątowej na pierścieniu obrotowym kompasu i zapamiętujemy, a najlepiej zapisujemy sobie wynik na papierze. Załóżmy czysto hipotetycznie, że kompas pokazał na azymut BC jako 260 stopni (MRZ = 260 stopni).

Mamy już komplet danych, czyli MRZ AC = 270 stopni, MRZ BC = 260 stopni, MRZ AB = 0 stopni (360 stopni) oraz rzeczywistą odległość w terenie między punktami A i B wynoszącą w naszym przypadku 100 metrów (bo idąc z z punktu A do punktu B wykonaliśmy np. 200 małych krótkich "spokojnych" kroków). Dane te teraz możemy nanieść na kartkę papieru w sposób graficzny.

Bierzemy kartkę papieru (najlepiej w kratkę) i zaznaczamy na niej w jej dolnej części punkt B (w naszym przypadku znajdzie się on w prawym dolnym rogu, ponieważ z punktu A do punktu B szliśmy w prawo wykonując "nasze" 200 małych "spokojnych" kro(cz)ków, czyli pokonując umowne 100 metrów na odcinku AB). Teraz na kartce z punktu B (już narysowanego) do punktu A wykreślamy prostą pod takim kątem, aby zgadzała się z azymutem odwrotnym do AB (czyli dokładniej mówiąc BA). Kładziemy kartkę na jakiejś równej płaskiej powierzchni (najlepiej na sztywnym mapniku, jeśli taki posiadamy) i pamiętamy, żeby od tego momentu nie zmieniać już położenia kartki, czyli żeby od teraz leżała ona na naszym mapniku w takiej samej pozycji. Ustawiamy na obrotowym pierścieniu kompasu azymut BA. Skoro azymut AB wynosił w naszym przypadku 0 stopni (360 stopni), bo robiąc "nasze" 100 metrów w terenie przecież szliśmy (w naszym przypadku) idealnie na północ, to odwrotnym kierunkiem do AB (zero stopni) będzie azymut 180 stopni. Musimy więc ustawić obrotowy pierścień kompasu na 180 stopni i położyć kompas na naszej kartce papieru tak nim obracając (= obracamy całym kompasem, a nie kartką czy pierścieniem kompasu!!!), aby znacznik na przezroczystym "denku" kompasu pokrył się z igłą magnetyczną. Teraz obudowa, czyli bok kompasu posłuży nam za  linijkę do rysowania. Przykładamy kompas pod odpowiednim kątem i w odpowiednim miejscu do kartki i "jadąc" ołówkiem po boku kompasu (= naszej linijce) kreślimy prostą na papierze z punktu B (już zaznaczonego wcześniej na papierze) w kierunku punktu A (którego na razie nie zaznaczamy na kartce). No i teraz nadszedł moment, żeby na linii BA zaznaczyć punkt A, ale nie robimy tego "na oko", tylko wykorzystamy miarkę centymetrową na boku (= obudowie) kompasu. Odmierzamy więc na prostej BA odległość np. 10 cm. Punkt "zero centymetrów" linijki centymetrowej ma być w punkcie B, a punkt (np.) 10 cm w miejscu gdzie zrobimy kropkę oznaczającą punkt A. No i robimy tę kropkę w punkcie A.

Nadszedł teraz najważniejszy moment. Musimy narysować linie pomocnicze AC oraz BC, aby uzyskać ich punkt przecięcia się. Tym punktem przecięcia będzie punkt C. Najpierw prowadzimy prostą z punktu A do punktu C pod takim kątem, aby był zgodny z azymutem AC. Tę wartość kątową już znamy i w naszym przypadku wynosi ona 270 stopni. Obrotowy pierścień kompasu ustawiamy na 270 stopni i przykładamy kompas do nadal nieruchomej kartki tak obracając całym kompasem, aby znacznik na przezroczystym "denku" kompasu pokrył się z pozycją igły magnetycznej.

Możemy już obecnie docisnąć kompas do kartki i narysować linię AC ołówkiem na kartce (może być ona dowolnie długa, nawet "na całą kartkę"). Teraz musimy narysować drugą i ostatnią linię pomocniczą BC. Znamy już azymut BC. W naszym przypadku wynosił on 260 stopni, więc ustawiamy obrotowy pierścień kompasu na 260 stopni i przykładamy kompas do naszej (nadal nieruchomej) kartki oraz tak obracamy całą obudową kompasu (= całym kompasem, nie pierścieniem i nie kartką!!!), aby znaczniki na przezroczystym "denku" kompasu pokryły się z pozycją igły magnetycznej. Po dokładnym ustawieniu pozycji obudowy (całego) kompasu dociskamy go do kartki i wykorzystując bok obudowy kompasu jako linijkę kreślimy linię pomocniczą BC. Może być ona dowolnie długa, nawet "na całą kartkę".

Zakończyliśmy "roboty" kreślarskie. Linie AC oraz BC przecięły się w punkcie C i mamy już odległość AC na papierze, a AC to poszukiwana przez nas odległość w terenie, którą chcieliśmy poznać. Przykładamy teraz linijkę kompasu do linii AC i mierzymy odległość na papierze. Otrzymamy np. wynik 14 centymetrów. Te czternaście centymetrów przeliczamy sobie według przyjętej przez nas skali (10 cm = 100 metrów), czyli odległość AC w terenie wynosi 140 metrów.


Większość kompasów posiada miarkę centymetrową. Gdybyśmy jej nie mieli, to możemy wykorzystać kartkę w kratkę lub oderwany od niej pasek, a w ostateczności pudełko zapałek (5 cm) lub kartę bankomatową (8.5 cm). Nie wszystkie kompasy mają skalę kątową. Może się zdarzyć, że będą one na obrotowym pierścieniu miały narysowaną podziałkę godzinową (00 = zero stopni/360 stopni = północ, 15 = 90 stopni = wschód, 30 = 180 stopni = południe, 45 = 270 stopni = zachód), jednak w niczym nie zmienia to sposobu, w jaki się będziemy kompasem posługiwać. Znacznik na przezroczystym "denku" kompasu to dwie równoległe linie. Pierścień kompasu jest obrotowy i punktem odniesienia służącym do nastawienia lub odczytania właściwego azymutu jest strzałeczka, kreseczka lub trójkącik na nieruchomej części pierścienia (zazwyczaj jest on umieszczony w miejscu, gdzie kompas ma wylot szczerbinki).

Po prostu kup sobie jakiś kompas, najlepiej "lusterkowy", przeczytaj jego instrukcję lub skorzystaj z tejże oto i wędruj na przełaj "na azymut" (zazwyczaj z mapą) lub mierz odległości w terenie (nawet i bez użycia mapy)!

Aha, kompas można również wykonać samodzielnie. Doczytaj ponadto tutaj.


(Marcin Perliński)


 

     


 






czwartek, 17 lipca 2025

Wakacyjna lektura, ciekawy artefakt historyczny



Manifest pokolenia, wychowanego w świecie wilhelmińskim, weimarskim, brunatnym i częściowo także powojennym. Czytali Karola Maya, fascynowali się cytatami z Goethego i Schillera, wyrastali w dzielnicach robotniczych Berlina, Wrocławia, Zagłębia Ruhry, ciężko pracowali, uczyli się i zajadali bułeczki czy łakocie kupowane w maleńkich magicznych sklepikach na rogu, a do szkoły radośnie człapali w najtańszych stukających o bruk drewniakach.

Losy generacji ludzi, którzy wiele widzieli, wiele przeżyli, wiele zrozumieli i ... na pewno nie żałują, że dane im było wzrastać i kształtować się w aż tak turbulentnych ekstremalnościach.

Literatura wspomnieniowa najwyższej próby oraz cenne źródło historyczne!

Osobom znającym język teutoński zdecydowanie polecam, ponieważ można cofnąć się w czasie i zasmakować zupełnie innej rzeczywistości.


(Marcin Perliński)


środa, 16 lipca 2025

A przed wojną taki oto słownik wyrazów obcych mieli (1921)

Przed zeszmaceniem planety porządne publikacje zrychtować potrafili:


No i w zasobach kalifornijskich jak najbardziej posiadają.

Czyli niekoniecznie musi być Kopaliński, bo i Arct naprawdę niczego sobie ...


(Marcin Perliński)


zapasior