środa, 8 marca 2017

Dzielenie pisemne, czyli pożyteczna czynność, która niestety coraz bardziej popada w zapomnienie

Pan Jacek Haja, propagujący na "jutubie" różne metody szybkiego liczenia w pamięci czy też po prostu na kartce, czyli "na piechotę", pokazujący tym samym matematykę od jej najlepszej strony, jest gościem, dla którego "szacun" mam ogromny (i przypuszczalnie nie jestem w tym odosobniony).

Oto sposób dzielenia pisemnego, wyjaśniony właśnie przez wyżej wspomnianego działacza edukacyjnego:



Według przedstawionego w powyższej prezentacji sposobu można liczyć również z tzw. resztą, dzięki której wyprowadzimy sobie wszystkie/kolejne/żądane miejsca po przecinku (= kiedy już nie ma czego "opuszczać" z góry, bo dzielna się "już skończyła", to "opuszczamy", czyli dopisujemy sobie do reszty, wirtualne zero, czyli zero wzięte "z kosmosu" i "jedziemy dalej", aż do chwili otrzymania równego podziału, czyli kiedy podzieli się to bez reszty - wzgl. do momentu, w którym uznamy, że wyliczona ilość miejsc po przecinku już nas zadowala). Według zaprezentowanego tu sposobu poradzimy sobie również z dzielnikami dwucyfrowymi, trójcyfrowymi itd. (trzeba sobie tylko "wykumać kombinując jak koń pod górę" pierwszy w miarę równy podział "bez drobiazgu", a dalej, czyli już po przecinku, to już "z górki" według przedstawionych zasad). Bez problemu podzielimy sobie także ułamki dziesiętne.

Można także "wrzucić" na pędraka oraz wetknąć do telewizora czy tunera STB i pokazać innym.

Życzę wszystkim skutecznego odświeżenia sobie tak ważnej przecież umiejętności.

Marcin Perliński


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz