czwartek, 12 grudnia 2019

Jak podłączyć silniczek trójfazowy do gniazda (jednofazowej) sieci oświetleniowej

W latach 50 i 60 ubiegłego stulecia fabryczne szlifierki elektryczne nie były zbyt powszechnie i masowo dostępne dla zwykłej ludności "cywilnej", a kiedy już były, to ceny ich były naprawdę zaporowe z punktu widzenia "zwykłego" majsterkowicza-hobbysty. Nic więc dziwnego, że znaczną popularnością cieszyły się takie wynalazki jak ręczne szlifierki czy wiertarki "na korbkę". Niewiele drożej od wspomnianych ustrojstw z napędem mięśniowym można było jednakże kupić lub zdobyć w inny sposób niewielki (choćby kilkusetwatowy) silnik trójfazowy, dorobić u znajomego tokarza czy ślusarza odpowiednią tuleję ze sprytnie "obkumanym" (zazwyczaj przeciwbieżnym) gwintem, założyć "brusek" (czyli kamień szlifierski) i przykręcić toto sobie do stołu warsztatowego. Trochę większym problemem było doprowadzenie napięcia trójfazowego, czyli tzw. "siły", ale nawet ci nieliczni szczęśliwcy, którzy takim w domu dysponowali, w większości przypadków nie kwapili się nadmiernie do korzystania z czegoś takiego bezpośrednio na stole warsztatowym.

Poniżej link do pliku PDF z gotowym rozwiązaniem, umożliwiającym zasilanie niewielkiego, maksymalnie kilkusetwatowego (0.25 ... 0.5 kW), silnika trójfazowego napięciem ze zwykłej domowej instalacji jednofazowej:


Powyższy tekst ukazał się w styczniowym numerze "Młodego Technika" w roku 1959. Autorem jest bardzo znany popularyzator elektroniki oraz radiotechniki, Pan inżynier Witold Kozak.

 schemat podłączenia, sposób doboru wartości kondensatora
"rozruchowego" znajdziesz w pełnym tekście publikacji (plik PDF)


Pojemność kondensatora dla silników o mocy 0.25 ... 0.5 kW można dobrać eksperymentalnie. Zazwyczaj są to wartości rzędu 10 ... 25 mikrofaradów, przy czym niedopuszczalne jest korzystanie z kondensatora o zbyt dużej pojemności niż jest to faktycznie konieczne!!! Muszą to być specjalne dedykowane kondensatory rozruchowe, przystosowane do pracy z sieciami prądu przemiennego, a ich wytrzymałość napięciowa nie może być niższa od 500 V. Więcej informacji w powyższym materiale źródłowym.

Przypominam o wszelkich środkach ostrożności związanych z powyższą przeróbką, adaptacją oraz samym użytkowaniem. Jeśli masz możliwość, aby zawodowy elektryk raczył na to rzucić okiem, to zrób to! Życie masz tylko jedno!

UWAGA!!! WSZYSTKO WYKONUJESZ NA WŁASNE RYZYKO!!! NIE ZNASZ SIĘ, TO NIE RÓB!!! POKAŻ SWÓJ UKŁAD ELEKTRYKOWI Z UPRAWNIENIAMI!!! RYZYKO PORAŻENIA LUB POŻARU ZAWSZE ISTNIEJE!!! ROZWIĄZANIE NIE NADAJE SIĘ DLA WSPÓŁCZESNYCH DZIECI ORAZ MŁODZIEŻY!!!

Kondensator musi być każdorazowo (przed montażem oraz demontażem) w pełni rozładowany przy pomocy np. klasycznej kilkudziesięciowatowej żarówki na 230 V. Dotknięcie do końcówek naładowanego kondensatora grozi śmiercią!!!

(Marcin Perliński)

wyższa "szkoła jazdy" / mirror
dalsze tajniki / mirror 

Unikalny, ale i potężno-łebski mikrosofcik, czyli javowy blaszakowy aplecik symulujący dzielenie pisemne

Od czasu do czasu powtarzam sobie dzielenie pisemne, aby nie zbliżyć się nazbyt gwałtownie do stanu umysłowego gimbazy, smartfoniarzy czy też pejsbukowców. O zasadach dzielenia pisemnego wspominałem już w tymże postku, jednakże dziś będzie coś oto takiego:


screenshot: Marcin Perliński // zapasowy mirror z powyższą grafiką


pobierz aplet dzielpis.jar (7 kB)


Aplikacja jest to javowa, blaszakowa (= do uruchamiania na komputerach PC z każdym systemem operacyjnym, na który istnieje środowisko uruchomieniowe JRE, któreż to należy sobie oczywiście najpierw pobrać i zainstalować).

Autorem tego nadzwyczaj łebskiego softu jest Pan Konrad Foks (jego dawna strona internetowa z okolic roku 2003 chyba najwyraźniej już nie istnieje).

Od teraz można już autorytarnie weryfikować swoje umiejętności dzielenia pisemnego. Polecam!

(Marcin Perliński)

Ostrosłup prawidłowy czworokątny (piramida Cheopsa), czyli jak bez katowania się pierwiastkami policzyć wysokość (gotowy wzór)

Wczoraj przerysowywałem sobie do jednego z moich antytumanowych kajetów konstrukcję anteny krótkofalowej typu "piramida drutowa" (zapasowy mirror). Autor publikacji, z której korzystałem, podał wszystkie wymiary poza ... wysokością środkowego masztu podtrzymującego, co praktycznie bardzo utrudnia wykonanie takiej konstrukcji, a już na pewno uniemożliwia uprzednie "spokojne" przycięcie sobie materiałów tworzących konstrukcję wsporczą. Nadszedł więc moment, aby wysokość piramidy "wykumać sobie" metodą matematyczną.

Po przekopaniu wielu zalegających u mnie "na chacie" książek i zasobów internetowych zauważyłem, że wysokość ostrosłupa czworokątnego prawidłowego jest tematem w kręgach edukacyjnych raczej dość niemile widzianym, obliczanym zazwyczaj w oparciu o pierwiastkowanie. Mimo faktu, że nawet bez tych wszystkich Waszych/naszych smart-gadżetów wiem, że pierwiastek z dwóch wynosi 1.41, sprawa nie dawała mi spokoju do momentu, w którym poszukując jeszcze prostszych (jednoetapowych) rozwiązań obliczeniowych postanowiłem "wdepnąć sobie" jeszcze na Wikipedię w języku końskich ryjów, czyli angielskim i ... znalazłem stosowny artykuł, który pasuje do mojego perlińskiego mikromózgu, pracującego w układzie liniowym, niewykładniczym, niepierwiastkowym i całkowicie dziesiętnym (z uwagi na fakt, że urodziłem się 10 maja 1971 roku).


   

 h = 0.707107 x a
(gdzie znak "x" oznacza mnożenie)


Liczba 0.707107 jest, przynajmniej dla mnie, bardzo łatwa do zapamiętania, gdyż słyszałem zarówno o samolocie Boeing 707, jak i tranzystorze BC107. Powyższy wzór wynika (podobno) bezpośrednio ze słynnego diagramu Schlegela (stanowiącego materię niemal całkowicie niezrozumiała dla takiego durnia jak ja).

No i teraz już wiem, że antenowa piramida drutowa o boku 13.4 metra powinna mieć wysokość 9.47 metra (plus 3 metry na obszar występowania dodatkowych czterech pionowych dielektrycznych "nóżek", na których się ją stawia, czyli łącznie ostatecznie 12.47 metra), a słynna piramida Cheopsa, o długości boku (podstawy) około 230 metrów, powinna mieć wysokość w okolicach 162.6 metra (powinna, bo z różnych powodów obiektywnych, takich jak abrazja, nieregularności konstrukcyjne samej piramidy czy jej naturalne "zafundamentowanie się" w piachu, ma tychże metrów obecnie realnie tylko nieco ponad 146).

I tym sposobem policzyłem "jednym cugiem" bez tych całych Waszych/naszych pierwiastków. 

(Marcin Perliński)

czwartek, 18 lipca 2019

Дама сдавала в багаж — zabawny szkolny wierszyk po rosyjsku, czyli bukwowego odświeżania mózgu ciąg dalszy

Dla osób, które uczyły się rosyjskiego za towarzysza Gierka czy Jaruzela, nie wymaga komentarza, a pozostali nieco młodsi miłośnicy języka Puszkina też zapewne chętnie się z tym zapoznają. Autorem niniejszego dziełka jest Samuił Jakowlewicz Marszak (Самуил Яковлевич Маршак), który popełnij je w roku 1926.

Warto również wspomnieć o fakcie, że pełna nazwa jednej z planetoid tzw. pasa głównego brzmi (2604) Marshak i że nadano ją właśnie na cześć tego słynnego oraz nadzwyczaj popularnego poety i tłumacza.

Poniższy filmik pochodzi z "jutubnego" kanału proedukacyjnego Обучалка. Wiersz został przeczytany przez jakiegoś bardzo dobrego lektora. Zachęcam do zapoznania się!




A oto i tekścik, w którym od razu uzupełniłem klasyczne literki "jo":



Самуил Яковлевич Маршак (1887—1964)

Багаж



Дама сдавала в багаж
Диван,
Чемодан,
Саквояж,
Картину,
Корзину,
Картонку
И маленькую собачонку.

Выдали даме на станции
Четыре зелёных квитанции
О том, что получен багаж:
Диван,
Чемодан,
Саквояж,
Картина,
Корзина,
Картонка
И маленькая собачонка.

Вещи везут на перрон.
Кидают в открытый вагон.
Готово. Уложен багаж:
Диван,
Чемодан,
Саквояж,
Картина,
Корзина,
Картонка
И маленькая собачонка.

Но только раздался звонок,
Удрал из вагона щенок.
Хватились на станции Дно:
Потеряно место одно.
В испуге считают багаж:
Диван,
Чемодан,
Саквояж,
Картина,
Корзина,
Картонка…
— Товарищи! Где собачонка?

Вдруг видят: стоит у колёс
Огромный взъерошенный пёс.
Поймали его — и в багаж,
Туда, где лежал саквояж,
Картина,
Корзина,
Картонка,
Где прежде была собачонка.

Приехали в город Житомир.
Носильщик пятнадцатый номер
Везёт на тележке багаж:
Диван,
Чемодан,
Саквояж,
Картину,
Корзину,
Картонку,
А сзади ведут собачонку.

Собака-то как зарычит,
А барыня как закричит:
— Разбойники! Воры! Уроды!
Собака — не той породы!
Швырнула она чемодан,
Ногой отпихнула диван,
Картину,
Корзину,
Картонку…
— Отдайте мою собачонку!

— Позвольте, мамаша! На станции,
Согласно багажной квитанции,
От вас получили багаж:
Диван,
Чемодан,
Саквояж,
Картину,
Корзину,
Картонку
И маленькую собачонку.
Однако
За время пути
Собака
Могла подрасти!


Życzę miłego wspominania/utrwalania.

Marcin Perliński
Багаж. Самуил Маршак На этой странице читайте текст Самуила Маршака, написанный в 1926 году. Дама сдавала в багаж Диван, Чемодан, Саквояж, Картину, Корзину, Картонку И маленькую собачонку. Выдали даме на станции Четыре зеленых квитанции О том, что получен багаж: Диван, Чемодан, Саквояж, Картина, Корзина, Картонка И маленькая собачонка. Вещи везут на перрон. Кидают в открытый вагон. Готово. Уложен багаж: Диван, Чемодан, Саквояж, Картина, Корзина, Картонка И маленькая собачонка. Но только раздался звонок, Удрал из вагона щенок. Хватились на станции Дно: Потеряно место одно. В испуге считают багаж: Диван, Чемодан, Саквояж, Картина, Корзина, Картонка... - Товарищи! Где собачонка? Вдруг видят: стоит у колес Огромный взъерошенный нес. Поймали его - ив багаж, Туда, где лежал саквояж, Картина, Корзина, Картонка, Где прежде была собачонка. Приехали в город Житомир. Носильщик пятнадцатый номер Везет на тележке багаж: Диван, Чемодан, Саквояж, Картину, Корзину, Картонку, А сзади ведут собачонку. Собака-то как зарычит, А барыня как закричит: - Разбойники! Воры! Уроды! Собака - не той породы! Швырнула она чемодан, Ногой отпихнула диван, Картину, Корзину, Картонку... - Отдайте мою собачонку! - Позвольте, мамаша! На станции, Согласно багажной квитанции, От вас получили багаж: Диван, Чемодан, Саквояж, Картину, Корзину, Картонку И маленькую собачонку. Однако За время пути Собака Могла подрасти!источник

sobota, 15 czerwca 2019

Najprostszy radiowy filtr dolnoprzepustowy (filtr pi, LPF)

Schemat oraz wzory:



Mamy prosty nadajnik radiofoniczny na fale średnie (około 1.5 MHz) o mocy np. około 3 watów. Chcemy zbudować filtr wyjściowy, tłumiący niepożądane harmoniczne, poprawiający dopasowanie anteny i maksymalizujący moc wyjściową. Nasz system antenowy ma impedancję w okolicach 75 Ω. Zamierzamy odciąć niepożądane harmoniczne powyżej 3.5 MHz, aby nie utrudniać życia np. krótkofalowcom w paśmie 80 metrów (oraz wyższych). Z wzoru na indukcyjność dowiadujemy się, że potrzebna będzie cewka 6.8 µH, a z wzoru na pojemność wynika wartość sumaryczna 1200 pF, co oznacza, że musimy użyć DWÓCH KONDENSATORÓW O WARTOŚCI 600 PIKOFARADÓW. Taki najprostszy filtr jest zalecany tylko do urządzeń nadawczych o mocy kilku watów. Większe moce wymagają filtrów o większej ilości członów LC (sugeruję wykorzystać darmowy windziany programik o nazwie HamCalc). Największe możliwości oferuje jednakże również bezpłatny symulator RFSim99, ponieważ bazuje na jeszcze skuteczniejszych algorytmach Butterwortha i Czejbyszewa, oferujących podobno jeszcze lepsze zbocza filtrowania.

Niniejszy materiał przedstawia filtr trójelementowy (jedna cewka plus dwa kondensatory), jednak załączone wzory "obsługują" również analogiczny i skuteczniejszy filtr pięcioelementowy. Taki "pięcioelementowiec" to dwie cewki (La i Lb) w szeregu w gałęzi górnej oraz trzy kondensatory - Ca z lewego krańca cewki La oraz z Cb w punkcie spotkania się cewek La i Lb, a także ostatni kondensator Cc na prawym krańcu cewki Lb. Wszystkie "drugie" (czyli dolne na schemacie) wyprowadzenia kondensatorów idą do masy. Posługując się istniejącymi wzorami wyliczoną indukcyjność dzielimy równo na obie cewki (np. 6.8 mikrohenra podzielimy przez dwa, więc każda cewka będzie miała 3.4 mikrohenra). Pojemność środkowego kondensatora (Cb) odpowiada wartości C z wzoru (np. 1200 pF), a skrajne kondensatory (Ca i Cc) mają połowę wartości C, czyli przykładowo po 600 pF. 

Schemat najprostszego i w miarę silnego nadajnika średniofalowego (wraz z odpowiednią dedykowaną wysokoskuteczną anteną) znajdziesz tutaj.

Marcin Perliński

piątek, 3 maja 2019

Wodna waga laboratoryjna — ciekawy bodziec uruchamiający myślenie

Jakieś trzydzieści lat temu dotarło do mego mikrorozumku, że chyba najpowszechniej występujący na naszej planecie związek chemiczny, czyli woda, ma przecież stały ciężar, bo litr wody waży kilogram, a jeden mililitr odpowiada jednemu gramowi (pomijam tu nic nie wnoszące deliberacje uniwersyteckie dotyczące minimalnej i "ultraułamkowej" zmiany ciężaru właściwego wody w funkcji zmiany temperatury czy ciśnienia). Miałem wówczas w piwnicy nad warsztatem zawieszoną prostą "samorobną" wagę laboratoryjną, gdzie na szalce odważnikowej (zrobionej zresztą ze szklanej pokrywki od słoika Wecka) kładłem takie zwykłe apteczne strzykawki jednorazowe, które wcześniej napełniałem wodą do odpowiedniego poziomu, czyli do odpowiedniej kreski na podziałce (np. 7 mililitrów odpowiadało 7 gramom, 20 mililitrów 20 gramom itd.). Wszystko było oczywiście odpowiednio starowane i skalibrowane, więc odczyty były jak najbardziej miarodajne.

Kilka tygodni temu natrafiłem na niezmiernie ciekawy materiał z baaardzo starożytnego wydania "Młodego Technika", który również wykorzystuje wodę, choć tym razem już bardziej w oparciu o prawo Archimedesa i hydromechanikę w ogólności:


 źródło: Młody Technik 7/1958



Myślę, że zainteresuje to niejedną żądną wiedzy i praktyki osobę, bo taką wagę można przecież wykonać w oparciu o bardziej współczesne materiały.

dalsze możliwości

Życzę miłego koncypowania!

(Marcin Perliński)