Dziś na germanistykach już bardzo rzadko prowadzi się odrębny przedmiot o nazwie "słownictwo". Jest to ogromne niedopatrzenie dydaktyczne, ponieważ młody student tuż po maturze ma nieprzeciętnie chłonny i pojemny mózg, więc i teoretycznie i praktycznie mógłby przyswoić sobie potężne zasoby leksykalne, które pozostałyby w jego neuronach na zawsze.
Oto porządny skrypt seminaryjny wraz z ćwiczeniami i testami frazeologicznymi, jaki otrzymałem niegdyś od zaprzyjaźnionego wykładka z germy w Ołomuńcu w Pepikach.
Jeśli komuś się spodoba, to odsyłam do równie obszernej publikacji Pana Edwarda Zysa.
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz