opracowanie: Henryk Wydmuch (SP3JCG) |
Zbudowałem toto. Proste i łatwo dostępne elementy (wszystko złomowe z wylutu). Działa właściwie z każdą cewką (nawet z małodobrociowym gotowym kupnym dławikiem fabrycznym).
Generowałem na tym przebiegi od kilku (tzn. od około 8) do około 45 megaherców (do 45 MHz, bo do tylu mierzy moja f-miarka z dzielnikiem przez 10), ale wspomniane przez autora 150 MHz także powinno bez problemu dać się wyciągnąć. Stabilność zaledwie robocza warsztatowa (jednakże po wygrzaniu przez około 20 ... 30 minut da się już na tym nawet robić jakieś tam podstawowe łączności AM, a po dalszych poprawkach/dopieszczeniach układu być może i nawet SSB). Poziom sygnału zależny od napięcia zasilania i częstotliwości, ale przynajmniej 1V peak-peak zawsze powinno być. Pojemność własna/rezonansowa (łącznie z montażowymi) około 30 do 60 pF (można przyjąć wstępnie w okolicach 45 pF; zależy to od wielu czynników, w tym także od pojemności międzyzwojowych/gabarytów danej cewki).
Da się z tego korzystać jako z bardzo wdzięcznego miernika indukcyjności/pojemności (obliczamy se matematycznie na podstawie wskazań f-miarki). Potencjometr se ustawiłem mniej więcej w połowie.
Doczytaj jeszcze KONIECZNIE ten oto materiał uzupełniający:
https://disk.yandex.com/i/20maOwEYHq5Vgg
opracowanie: Henryk Wydmuch (SP3JCG)
Przy pomocy tego generatorka bez problemu uzyskałem potrzebny mi sygnał 27.180 MHz (pasmo CB, kanał 19), dzięki któremu mogłem stroić swoje proste odbiorniki na ten zakres.
Zakładając, że generator ma wejściową pojemność rezonansową na poziomie 45 pF, co wynika z wypadkowej pojemności kondensatorów (głównie 24 pF i 33 pF), pojemności międzyzwojowych indukcyjności oraz pojemności montażowych, które zależą od sposobu, w jaki zlutowaliśmy niniejsze urządzonko, dobór cewki dla pasma CB (11 metrów) będzie mniej więcej takiż oto:
Wypada więc zaopatrzyć cewkę w ferrytowy rdzeniuszek-pokręcuszek, aby dokładnie dostroić się do żądanej częstotliwości.
Stabilność generatora można radykalnie poprawić stosując kondensatory NP0, COG czy MLCC oraz zasilanie stabilizowane wysokoprecyzyjnie (np. zasilacz bazujący na ulepszonym TL431AIZ, który trzyma parametry w zakresie termicznym -40 ... 80 °C). Tak ulepszony generator osiąga rozsądną stabilność po kilku minutach od momentu włączenia zasilania, bo mniej więcej tyle czasu potrzeba, aby "wyklarowała się" termika złącz półprzewodnikowych w tranzystorach. Po "wygrzaniu" generator pracuje zadowalająco stabilnie w temperaturze pokojowej. Do poważniejszych zastosowań warto pomyśleć o stabilności mechanicznej oraz ekranowaniu cewki i generatora.
Polecam!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz