środa, 30 października 2024

Czerwonokapustne papierki wskaźnikowe na chacie całkiem samemu

Najbardziej zasłużony polski popularyzator chemii to oczywiście Pan Stefan Sękowski, gdyż na jego książkach i artykułach w "Młodym Techniku" wychowało się niejedno pokolenie, ze mną zresztą włącznie.

Jako około dwunastoletnie pacholę, czyli w czasach Jaruzela, pod wpływem dzieła Pana Stefana "Ciekawe doświadczenia cz. 1" (wydanie drugie, Warszawa 1970, str. 25 ... 35) zrobiłem to, co wielu moich ambitniejszych rówieśników, czyli papierki wskaźnikowe na bazie soku z czerwonej kapusty, ciut lepsze nawet od standardowych klasycznych, tzn. nasączanych lakmusem naturalnym.

Procedura wykonania zakłada, że posłużymy się łaźnią wodną, czyli czymś takim otoż (źródło grafiki: Wikipedia CC-BY-SA):

1. ogrzewana substancja
2. medium grzejne
3. kolba
4. miska
5. palnik
Inne metody podgrzewania alkoholu etylowego (w naszym przypadku odbarwionego denaturatu) są niedopuszczalne i niebezpieczne, ponieważ mamy do czynienia z substancją łatwopalną.

Krok 1: 100 mililitrów denaturatu odbarwiamy na zasadzie przesączenia go przez lejek, w którym na luźnym zwitku waty umieszczamy dwie ... trzy łyżki stołowe węgla drzewnego, najlepiej wysokochłonnego aktywowanego lekarskiego (= do nabycia np. w aptece)

Krok 2: kolbkę szklaną półlitrową napełniamy odbarwionym denaturatem i wrzucamy do niej dwa drobno pokrojone liście czerwonej kapusty oraz umieszczamy w łaźni wodnej


Krok 3: aktywnej ekstrakcji barwnika dokonujemy w temperaturze 50 ... 60 stopni Celsjusza przez około 30 minut (będzie więc jeszcze potrzebny termometr, najlepiej laboratoryjny, a także zegarek)

Krok 4: kolbkę zamykamy szczelnie korkiem gumowym i odstawiamy na kilka dni (= ekstrakcja pasywna)

Krok 5: uzyskaną cieczą nasączamy białą bibułę zeszytową do gaszenia kleksów atramentowych, bibułę filtracyjną lub podobny chłonny biały papier (być może uda się także w tym celu posłużyć się filtrem do najtańszego przelewowego ekspresu do kawy)

Krok 6: arkusze bibuły suszymy pod obciążeniem, aby za bardzo się nie poskręcały oraz tniemy na wąskie paski; GOTOWE!!!

kwasy mocne (solny, azotowy, siarkowy) barwią papierki na kolor krwistoczerwony

kwasy słabsze (octowy, cytrynowy, mlekowy) dają barwę fioletowo-czerwoną

kwasy bardzo słabe (np. borowy) wywołują kolor ciemno-czerwono-fioletowy

zasady bardzo słabe (np. boraks) nadają paskowi barwę fioletową

zasady mocniejsze (np. soda oczyszczona) wywołują kolor niebieski 

zasady bardzo mocne (np. wodorotlenek sodu) nadają bibułce odcień żółto-zielony

UWAGA!!! OBOWIĄZUJĄ ZASADY BEZPIECZEŃSTWA TYPOWE DLA PRACOWNI CHEMICZNYCH!!! RYZYKO WYWOŁANIA POŻARU NIE JEST CAŁKOWICIE ZEROWE!!! KWASY I ZASADY, ZWŁASZCZA TE MOCNE, SĄ NAPRAWDĘ NIEBEZPIECZNE I MOGĄ DOPROWADZIĆ DO TRWAŁEGO KALECTWA!!! BEZWZGLĘDNIE SKONSULTUJ SIĘ Z NAUCZYCIELEM CHEMII!!! PROJEKT NIESTETY NIE NADAJE SIĘ DLA WSPÓŁCZESNYCH DZIECI ORAZ MŁODZIEŻY!!! WSZYSTKO CZYNISZ NA WŁASNE RYZYKO!!!

A że mamy już XXI wiek, to i gotowy odbarwiony denaturat (= bezbarwny etanol skażony) można próbować nabyć w niektórych marketach budowlanych, a i użycie powszechnie dostępnego izopropanolu także raczej powinno być możliwe, bo to przecież znakomity rozpuszczalnik.

Przypominam, że denaturat czy izopropanol są silnymi truciznami. Odbarwienie denaturatu nie pozbawia go toksycznych właściwości, a bezbarwny etanol skażony nie nadaje się do spożycia!!!


(Marcin Perliński)




piątek, 25 października 2024

Pierwsze pobielenie klasycznego miedzianego grotu lutownicy oporowej (tzw. konwencjonalnej "kolby")

Nowa lutownica oporowa z grotem miedzianym, taka najzwyklejsza i najtańsza, w rękach osoby początkującej może sprawiać nieco kłopotu, ponieważ kropelki lutowia odskakują od grotu, który nie chce się pobielić. 

przykładowe groty miedziane do lutownicy stuwatowej

Problemem jest niewłaściwa temperatura — za niska lub za wysoka oraz warstwa tlenków na powierzchni grota, która tworzy się naprawdę bardzo szybko. Za niska temperatura to najmniejszy problem, gdyż zazwyczaj wystarczy odrobinę poczekać. Gorzej jest, kiedy temperatura jest zdecydowanie za wysoka, jednak poluzowanie śruby mocującej i wysunięcie grotu o mniej więcej centymetr zazwyczaj rozwiązuje problem (po takim zabiegu śrubę należy oczywiście ponownie dociągnąć). Alternatywnie można także posłużyć się reduktorem diodowym (= dotyczy tylko typowych lutownic oporowych bez jakiejkolwiek wbudowanej elektroniki) lub, co znacznie lepsze, triakowym regulatorem mocy.

Po osiągnięciu przez grot zdolności do osiągania prawidłowej temperatury musimy go oczyścić mechanicznie poprzez lekkie potarcie pilnikiem czy papierem ściernym, co najbezpieczniej poczynić na zimno. Uwaga!!! Tarcie mechaniczne jest dozwolone tylko i wyłącznie w przypadku grotów wykonanych z czystej miedzi, czyli bez fabrycznej powłoki galwanicznej (np. chromonikielinowej), gdyż do oczyszczenia powłoki niemiedzianej należy (w trybie gorącym) używać specjalnej zwilżonej wodą gąbki lub salmiaku w postaci kamienia czy pasty (a w ostateczności nawet i najzwyklejszej soli kuchennej). Po oczyszczeniu mechanicznym odpalany "kolbę" i grot od razu wkładamy do kalafonii, aby odciąć go od bezpośredniego dostępu do tlenu atmosferycznego, dzięki czemu nie zdąży się on pokryć kolejną warstwą zoksydowaną. Kiedy kalafonia zaczyna wyraźnie dymić przykładamy lutowie do grota i pobielamy z użyciem pewnej siły mechanicznej (= przyciskamy lutowie mocniej do grota lub nawet je rozsmarowujemy na kawałku tekturki itp.). 

Proces pobielania najłatwiej zaobserwować choćby w tymże materiale jutubnym lub w oparciu o wariantywną metodologię.

W najbardziej beznadziejnych przypadkach możemy posiłkować się metodą elektrochemiczną, bardziej agresywnym topnikiem czy nawet wodą lutowniczą.


(Marcin Perliński)


mirrorek






czwartek, 24 października 2024

Wykrywacz przewodów w ścianie (do głębokości około 4 ... 5 cm pod tynkiem, same tranzystory)

Oczywiście chodzi o przewody energetyczne pod napięciem. Czułość można jeszcze bardziej zwiększyć używając tranzystorów wysokowzmocnieniowych, np. BC547C, BC548C, BC549C lub BC550C, wzgl. zwiększając nieznacznie napięcie zasilania lub długość "antenki". Alternatywnie można także spróbować zwiększyć pobór energii w wykrywanym pod tynkiem kablu (oczywiście pod warunkiem, że jest to akurat wykonalne) ... lub po prostu "dokleić" czwarty tranzystor do kaskady oraz w razie potrzeby obniżyć napięcie zasilania do poziomu około 3 ... 5 woltów.

Projekt sprawdzony przez wiele osób na całym świecie, przykład wykonania i działania tutu.

Przy odrobinie sprytu można również testować girlandy oświetleniowe, choinkowe, przedłużacze, przewody zapłonowe itp.

Zaletą jest fakt, że można to wykonać nawet i z elektrośmieci, o ile "dorwiemy się" do tranzystorów uniwersalnego typu z współczynnikiem wzmocnienia hFE nie mniejszym niż 180 ... 200, czyli np. BC547B (lub jeszcze lepiej z grupy C), 9014B/C (a nawet D), BC337-40, BC238B/C, BC847B/C (= SMD), BC107B/C, BC147B/C, radziecki/rosyjski КТ315Б/Г/Е/Ж itd. itp.


(Marcin Perliński)


jeszcze czulsze wykrywacze

Zabawy, tricki, sposoby, wygłupy i tendencje dziecięce czasów minionych

Proce, strzelawki, dmuchawki, haczyki, scyzoryki, zapałki, nitki, żołnierzyki, autka, szkiełka, kapsle oraz nieprzebrane ilości twórczych pomysłów, gier, zabaw, sposobów.

Zachęcam do zapoznania się z tendencjami wschodniosłowiańskimi, nie tak znowu różnymi od tego, czym zabawialiśmy się w PRL-u:

gra w kropki

Więcej szczegółów w zewnętrznym cudzym (= nie moim) półgodzinnym materiale nostalgicznym.

Może jednak jakimś cudem uda Ci się jeszcze przekazać choćby niektóre (np. te ciut bezpieczniejsze) "patenty" młodszemu pokoleniu.


(Marcin Perliński)


mirrorek widełny


niedziela, 20 października 2024

Detektor przewodów sieciowych np. w ścianie (4011 lub 4093)

Funkcjonalność podobna do opisywanego już niegdyś bezkontaktowego próbnika napięcia sieciowego.

Zwracam uwagę na fakt, że seria 4000 jest ponadprzeciętnie wrażliwa na ładunki statyczne, "upala się" przy odwrotnie podanym napięciu zasilania, a nawet przy zwarciu na linii zasilającej, o ile jest to "karmione" z dużego akumulatora czy mocnego zasilacza "wieloamperowego" (= bez przycięcia wypływającego "amperażu" do poziomu najlepiej dziesiątek miliamperów), dlatego sugeruję zasilać totoż z dziewięciowoltowej bateryjki 6F22 oraz na wszelki wypadek dodać na szynie plusowej wejściową szeregową diodę 1N4007, aby ustrzec się przed pomyłkową odwrotną polaryzacją.

Wejścia nieużywanych bramek układu scalonego zaleca się umasowić. Chodzi o piny numer 8, 9, 12 oraz 13. Masa to oczywiście nóżka numer 7, połączona z minusem bateryjki dziewięciowoltowej.

Długość "antenki" nie powinna przekraczać 15 ... 20 centymetrów. Jej funkcję spełnia odcinek przewodu miedzianego w izolacji.


(Marcin Perliński)


wersja tranzystorowa


sobota, 19 października 2024

Elektroniczna zapadka, czyli samoblokada, czyli samozatrzask

Działanie powyższego układu do pewnego stopnia przypomina logikę tego oto już wcześniej wzmiankowanego czegoś, jednak w przedstawionym dziś rozwiązaniu wyzwalaczem jest akurat podanie sygnału, a nie jego zanik, czyli np. zwarcie styku, a nie jego rozwarcie. Ponowne podanie sygnału na wejście "IN" (np. zwarcie styku) czy jego zabranie (np. rozwarcie styku) nic nie zmienia, czyli przekaźnik nadal trzyma i dopiero odłączenie napięcia zasilania resetuje układ i wyłącza np. wyjący głośny lub dyskretny cichy (np. świetlny) alarm.

Sygnałem wyzwalającym może być komutacja na styku, dźwięk (= hałas) z mikrofonu, impuls świetlny wykryty przez odpowiedni czujnik, podwyższona temperatura zarejestrowana termistorem lub bimetalicznie oraz wiele innych bodźców typu ciśnienie, promieniowanie gamma, woda, wilgoć, wiatr, ładunki statyczne itd. itp.

Możliwość użycia w instalacjach alarmowych i nie tylko.

Koncept ten znalazłem u pewnego bardzo kumatego Rosjanina, który obecnie na stałe mieszka w Izraelu.


(Marcin Perliński)

Wynośny mikrofon dynamiczny, czyli zarówno zasilanie, jak i sygnał w niemalże dowolnie długim kablu

inspiracja: ВСЁ ДЛЯ ВАС - ВСЁ ДЛЯ ДОМА 

A dodatkową ciekawostką jest mostek prostowniczy jako zabezpieczenie przed odwrotnie podanym napięciem zasilania oraz jeden z tranzystorów z wiszącym "w powietrzu" kolektorem, co zastępuje diodę Zenera.

Tranzystory można zastąpić dowolnymi innymi typu uniwersalnego, oczywiście o takiej samej polaryzacji, jednakże za КТ608 proponuję wpierdyknąć coś z większym dopuszczalnym prądem kolektora, np. BC337. Mostek prostowniczy dowolnego typu. W przypadku konieczności użycia naprawdę bardzo długiego kabla przyłączeniowego napięcie zasilania można podnieść do nawet np. 24 woltów.

Polecam zwłaszcza akustykom.

Oznaczenia mocy na radzieckich i rosyjskich schematach zrozumiesz tutuż.


(Marcin Perliński)