Najbardziej zasłużony polski popularyzator chemii to oczywiście Pan Stefan Sękowski, gdyż na jego książkach i artykułach w "Młodym Techniku" wychowało się niejedno pokolenie, ze mną zresztą włącznie.
Jako około dwunastoletnie pacholę, czyli w czasach Jaruzela, pod wpływem dzieła Pana Stefana "Ciekawe doświadczenia cz. 1" (wydanie drugie, Warszawa 1970, str. 25 ... 35) zrobiłem to, co wielu moich ambitniejszych rówieśników, czyli papierki wskaźnikowe na bazie soku z czerwonej kapusty, ciut lepsze nawet od standardowych klasycznych, tzn. nasączanych lakmusem naturalnym.
Procedura wykonania zakłada, że posłużymy się łaźnią wodną, czyli czymś takim otoż (źródło grafiki: Wikipedia CC-BY-SA):
1. ogrzewana substancja 2. medium grzejne 3. kolba 4. miska 5. palnik |
Krok 1: 100 mililitrów denaturatu odbarwiamy na zasadzie przesączenia go przez lejek, w którym na luźnym zwitku waty umieszczamy dwie ... trzy łyżki stołowe węgla drzewnego, najlepiej wysokochłonnego aktywowanego lekarskiego (= do nabycia np. w aptece)
Krok 2: kolbkę szklaną półlitrową napełniamy odbarwionym denaturatem i wrzucamy do niej dwa drobno pokrojone liście czerwonej kapusty oraz umieszczamy w łaźni wodnej
Krok 3: aktywnej ekstrakcji barwnika dokonujemy w temperaturze 50 ... 60 stopni Celsjusza przez około 30 minut (będzie więc jeszcze potrzebny termometr, najlepiej laboratoryjny, a także zegarek)
Krok 4: kolbkę zamykamy szczelnie korkiem gumowym i odstawiamy na kilka dni (= ekstrakcja pasywna)
Krok 5: uzyskaną cieczą nasączamy białą bibułę zeszytową do gaszenia kleksów atramentowych, bibułę filtracyjną lub podobny chłonny biały papier (być może uda się także w tym celu posłużyć się filtrem do najtańszego przelewowego ekspresu do kawy)
Krok 6: arkusze bibuły suszymy pod obciążeniem, aby za bardzo się nie poskręcały oraz tniemy na wąskie paski; GOTOWE!!!
kwasy bardzo słabe (np. borowy) wywołują kolor ciemno-czerwono-fioletowy
zasady bardzo słabe (np. boraks) nadają paskowi barwę fioletową
zasady mocniejsze (np. soda oczyszczona) wywołują kolor niebieski
zasady bardzo mocne (np. wodorotlenek sodu) nadają bibułce odcień żółto-zielony
UWAGA!!! OBOWIĄZUJĄ ZASADY BEZPIECZEŃSTWA TYPOWE DLA PRACOWNI CHEMICZNYCH!!! RYZYKO WYWOŁANIA POŻARU NIE JEST CAŁKOWICIE ZEROWE!!! KWASY I ZASADY, ZWŁASZCZA TE MOCNE, SĄ NAPRAWDĘ NIEBEZPIECZNE I MOGĄ DOPROWADZIĆ DO TRWAŁEGO KALECTWA!!! BEZWZGLĘDNIE SKONSULTUJ SIĘ Z NAUCZYCIELEM CHEMII!!! PROJEKT NIESTETY NIE NADAJE SIĘ DLA WSPÓŁCZESNYCH DZIECI ORAZ MŁODZIEŻY!!! WSZYSTKO CZYNISZ NA WŁASNE RYZYKO!!!
A że mamy już XXI wiek, to i gotowy odbarwiony denaturat (= bezbarwny etanol skażony) można próbować nabyć w niektórych marketach budowlanych, a i użycie powszechnie dostępnego izopropanolu także raczej powinno być możliwe, bo to przecież znakomity rozpuszczalnik.
Przypominam, że denaturat czy izopropanol są silnymi truciznami. Odbarwienie denaturatu nie pozbawia go toksycznych właściwości, a bezbarwny etanol skażony nie nadaje się do spożycia!!!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz