niedziela, 13 października 2024

Zasilanie zegarów itd. z USB (5 V itp.)

Osobiście robię takie rzeczy na jednej lub kilku szeregowych diodach krzemowych (każda obniża napięcie o 0.6 ... 0.7 wolta), jednak kto chciałby mieć płynny nastaw napięcia w zakresie np. 1.2 ... 5 V oraz uzyskać pożądane ograniczenie prądowe, to nic nie będzie stało na przeszkodzie, żeby zrychtować sobie powyższy układzik. Po (mądrym) dodaniu dużego kondensatora elektrolitycznego lub superkondensatora, wzgl. dopierdyknięciu akumulatorka/akumulatorków Ni-Cd czy Ni-MH (oraz tak samo mądrym ustaleniu bezpiecznego napięcia oraz prądu, czyli natężenia ładowania) uzyskany niemalże wieczny i niezniszczalny oraz niezawodny zasilacz bezprzerwowy dla zegara ściennego, stacji pogodowej, termometru cyfrowego, małej awaryjnej przyłóżkowej niskonapięciowej diodowej lampki nocnej czy kieszonkowego trzywoltowego skośnookiego radyjka, o ile w razie potrzeby indywidualnie zdefiniujemy wydajność prądową (= rezystorem oznaczonym na schemacie jako "2k").

Uwaga! W przypadku "akumulatorkowania" proponuję na wyjściu dodać jeszcze szeregową diodę zabezpieczającą przed powolnym samoistnym rozładowywaniem się akumulatorka. Optymalne stale podawane napięcie buforowe dla pojedynczego akumulatorka Ni-Cd czy Ni-MH proponuję ustalić na poziomie np. około 1.35 V. Prąd dopływający do akumulatorka można zdefiniować indywidualnie poprzez zwiększenie lub zmniejszenie wartości rezystora oznaczonego na schemacie jako "2k". Proponuję permanentny buforowy prąd ładowania na poziomie np. 5 mA.

Tranzystor można wstawić niemal dowolny każdy inny uniwersalny bipolarny NPN, w miarę możliwości o niskim współczynniku wzmocnienia oraz właściwej pożądanej wydajności prądowej, nawet taki "darmowy", wydłubany ze starej kompaktowej żarówkokształtnej świetlówki energooszczędnej. Rezystory można pozyskać z elektrośmieci lub w ostateczności zakupić w pobliskim sklepie elektronicznym. Jeśli zamierzamy tylko jednorazowo ustalić napięcie wyjściowe, to wystarczy sięgnąć po najtańszy potencjometr montażowy (nie musi być przecież klasyczny osiowy z gałką). 

Plus wejściowy z prawej strony na schemacie (górna szyna zasilająca).

Uwaga!!! Wszystko robisz w oparciu o rozum oraz własną odpowiedzialność i na własne ryzyko. Korzystaj z multimetru, aby ustalić napięcie i zdefiniować pożądane natężenie. Układ najlepiej "karmić" z małej ładowarki z wyjściem USB, takiej najbardziej podstawowej, wypluwającej np. nie więcej niż 500 mA. Może zechcesz poszerzyć swoją wiedzę o tenże lub takiż materiał, a nawet totoż otoż.


(Marcin Perliński)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz