Najtańsza dziadowska solarna lampka ogrodowa z marketu ma wbudowany mały panel fotowoltaiczny, zazwyczaj cztero- lub pięciocelkowy, wydający przy pełnym oświetleniu napięcie do około 2.5 ... 3 V oraz prąd rzędu do kilkudziesięciu miliamperów (= oczywiście kiedy jest nowy i jeszcze się nie zdegradował). Taki panelek, nawet już trochę zużyty, cherlawy i pochorowany na skutek starości, można wykorzystać do budowy bardzo prostego zmierzchowca:
inspiracja: Artiom Kosicyn |
Tranzystor wysterowuje przekaźnik z cewką 12 V, a przekaźnikiem to już można i żarówkę oświetlającą np. numerek na domu czy inny poważniejszy odbiornik mocy załączać. W polskich warunkach proponuję wstawić tamże BD135 lub BD139 (pinout taki sam jak dla proponowanego na schemacie radzieckiego/rosyjskiego KT815). Próg zadziałania ustawimy potencjometrem montażowym.
Aha, nawet jeśli nie masz w domu żadnego tranzystora, to zajrzyj do starej energooszczędnej świetlówki kompaktowej ...
Do cewki przekaźnika zawsze warto dodać równoległą diodę gasikową (np. 1N4007), której katoda będzie podłączona do plusa zasilania. Taką diodę również można wydłubać z energooszczędnej świetlówki kompaktowej.
Wielokrotnie sprawdzone i śmigające, więc rekomenduję.
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz