czwartek, 9 listopada 2023

Łatwe amatorskie sprawdzone dosrebrzanie lub odsrebrzanie kwarców w celu obniżenia lub podwyższenia ich częstotliwości

typowy kwarc "wysoki" w obudowie HC49U, najlepiej nadający się do galwanotechnicznego "przeciągania"

Tutu moje notatki, które wykorzystałem osobiście i potwierdzam, że to działa:

Bierzemy klasyczny dawny kwarc w obudowie wysokiej i ścinamy mu czubek kapturka. 

Powstanie otwór, do którego wlewamy wodę, a do wody wkładamy kawałek srebra przyczepiony do przewodu zasilającego (robimy to poprzez opornik około 820-omowy). Drugi przewód podłączamy do nóżek kwarcu. 

Do zasilania użyjemy ogniwa 3.7 V (lub 4.5 V). W zależności od tego, czy chcemy podnieść czy obniżyć częstotliwość kwarcu, podłączamy minus do srebra lub do nóżek (patrz moje gryzmoły). Prąd włączamy najpierw na 5 ... 7 sekund, a po tym wodę wylewamy i wnętrze kwarcu suszymy suszarką do włosów. Po wystudzeniu kwarcu testujemy jego częstotliwość np. odpowiednim przyrządem. Jeśli wszystko przeprowadziliśmy poprawnie, to powinniśmy uzyskać zmianę np. kilkunastu kiloherców

Jeśli zakres zmiany jest niewystarczający, to całą procedurę powtarzamy jeszcze maksymalnie dwukrotnie (przykładowe czasy dla kwarcu 27 MHz odczytasz z moich notatek). Nie należy galwanotechnicznie "przeciągać" kwarcu o więcej niż sto kilkadziesiąt kiloherców

Po ostatecznym zakończeniu procedury czubek kapturka kwarcu umieszczamy z powrotem na swoim miejscu (można ostrożnie zalutować lub jeszcze lepiej zamknąć klejem epoksydowym).

Oprócz trwałego permanentnego "przeciągania" galwanotechnicznego istnieje jeszcze bardziej klasyczne "przeciąganie" poprzez dołączanie do kwarcu pojemności (np. trymera) lub indukcyjności. Takie klasyczne "przeciągnięcie" umożliwia osiągnięcie stabilnej zmiany częstotliwości zaledwie o kilka (rzadziej o kilkanaście lub więcej) kiloherców. Stara przedwojenna krótkofalarska zasada powiada, "że ile megaherców, tyle kiloherców", jednak nie zawsze jest aż tak dobrze, bo istnieją kwarce mniej lub bardziej "chętne" oraz wykonane w oparciu o różne osie cięcia kryształu.

Polecam obie możliwości, zwłaszcza że można je łączyć ze sobą.

Istnieją jeszcze dalsze metody galwanotechniczne (woda z cytryną; podobno bardzo trwała, bo nowa "f" nie zmieni się po wielu latach) lub resublimacyjne (okadzanie parami jodu), a nawet najbardziej zaawansowany "patent" polegający na "szlifowaniu kwarcu", ale to akurat tematy na odrębne blogowpisy.

zapoznaj się z materiałem praktycznym


(Marcin Perliński)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz