poniedziałek, 20 listopada 2023

Prosta "samorobna" sprężynowa waga laboratoryjna według Pana Stefana Sękowskiego (1967)

O sprawdzonym samodzielnym zastępowaniu profesjonalnej fabrycznej wagi laboratoryjnej była już mowa w odrębnym blogowpisie

A dziś o wadze sprężynowej, nie gwarantującej wprawdzie aptekarskiej miligramowej dokładności, ale za to dającej się wykonać i skalibrować siłami "kompletnego buraka cukrowego", czyli nawet przez osobę tak zacofaną umysłowo jak ja sam.

Sprężynka z długopisu (im starsza, bardziej PRL-owska, tym lepiej, bo skośne oczy obecnie dość słabo to hartują, bo na wszystkim oszczędzają). Kalibracja w oparciu o odważniki wypożyczone na moment ze szkoły lub apteki, wzgl. na bazie sprawdzonego i naprawdę niezawodnego konceptu masy własnej wody (1 ml = 1 g) lub w ostateczności przy pomocy paczuszek np. kwasku cytrynowego zakupionych w markecie, które mają na opakowaniu podane parametry wagowe netto wraz z tolerancją. W zależności od użytej sprężynki długopisowej lub podobnej będziemy mogli ważyć odczynniki do około pięćdziesięciu ... stu gramów, co w warunkach domowego kącika chemicznego, jubilerskiego, winiarskiego czy nawet kuchenno-gastronomicznego powinno być na początek w zupełności wystarczające.

źródło: Stefan Sękowski "Moje laboratorium", część pierwsza

Zachęcam do sięgania do książek Pana Stefana Sękowskiego. Są nadal dostępne w antykwariatach oraz ewentualnie w postaci zdigitalizowanej w Internecie. Smutni panowie tej literatury nie pochwalają, ponieważ otwiera umysł, dlatego tym bardziej warto się nią zainteresować.

Aha, waga sprężynowa może wykazywać nieznaczne odchyłki, jeśli przewieziemy ją na radykalnie inną szerokość geograficzną. Po przeprowadzce do Oslo, na Islandię, w Himalaje, do Murmańska czy na Antarktydę trzeba będzie ją (ewentualnie) ponownie skalibrować, ponieważ jej wskazania są zależne od wartości przyspieszenia ziemskiego, które na innych szerokościach geograficznych ulega minimalnym fluktuacjom.

Działa bez smartfona i bez prądu!

Wynalazcą tego urządzenia jest słynny uczony radziecki, Jurij Polikarpowicz Sprężynow. Oczywiście żartuję ...

Aha, tego rodzaju waga raczej słabo nadaje się do większości zastosowań farmaceutycznych!!!

Mimo pewnych niedoskonałości polecam!!!

ulepszona waga szalkowa 


(Marcin Perliński)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz