Mało jest tak mistrzowskich przekładów, więc nauczyciele niemieckiego mogą się nawet poniekąd poczuć dumni, że dysponują aż tak spektakularnym materiałem dydaktycznym, a i bardziej zainteresowani uczniowie i studenci mogą skorzystać.
Warto (kazać) nauczyć się, choćby fragmentu, na pamięć, bo młody mózg to sobie wyryje w neuronach i treść oraz onomatopeiczny rytm pozostaną w łepetynie na zawsze, więc i może niejeden germanista "się urodzi".
Tuwim Tuwimem, bo wiadomo, że geniusz i wirtuoz słowa, ale Helena Lahr pokazała jeszcze większe mistrzostwo, gdyż przenieść tak specyficzny wiersz na niwę zupełnie przeciwnego wibracyjnie języka to już na pewno nie byle co.
Istnieją przekłady alternatywne, ale że niniejszy stworzyła rówieśniczka oraz znajoma Tuwima, to i uznaję go za najbardziej "autoryzowany" i reprezentatywny.
Polecam!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz