 |
reprodukcja: Romuald Kaczmarek |
 |
reprodukcja: Romuald Kaczmarek
|
 |
reprodukcja: Romuald Kaczmarek |
 |
reprodukcja: Romuald Kaczmarek |
 |
reprodukcja: Romuald Kaczmarek |
Stworzył totoż gościu, o którym już wspominałem w
poprzednim blogowpisie, czyli
Romuald Kaczmarek. Numer
5/1998 periodyku
"Dolny Śląsk" trafił w moje łapki przypadkowo. Jakiś bezdomny "kopał" w stercie książek, które ktoś wywalił obok kubła. Kiedy człowiek ten odszedł, zauważyłem, że jeden z woluminów został postawiony "na sztorc", czyli grzbietem w kierunku nieba, aby uchronić go przed mżącym właśnie kapuśniaczkiem. Podszedłem i zabrałem charakterystycznie sterczącą i jeszcze nie zamoczoną książkę. Po powrocie do domu przekartkowałem bardzo pobieżnie oraz nieuważnie i odłożyłem, jednak Moja Mama,
Elżbieta Perlińska (z domu
Nicoś), zainteresowała się moim znaleziskiem i zaczęła je namiętnie czytać, informując mnie, że w tym czymś jest również bardzo fascynujący artykuł o historycznym
Dzierżoniowie. W taki oto sposób powstała digitalizacja, którą właśnie ukończyłem, dołączając również stosowną pełną warstwę
OCR.
plik PDF
Zachęcam do ekscytującej wyprawy w dawne czasy, kiedy nie było jeszcze Karyn, tipsów and bąbelków.
(Marcin Perliński)
Osoby znające język niemiecki odsyłam do kroniki Ericha Hassego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz