Naprawdę prościutkie i nawet początkujący sobie poradzą. 110 MHz proponuję zmienić na np. okolice 107.9 MHz i będziesz działać niemalże legalnie, bo na granicy swoistej faktycznej "próżni prawnej" i realnej wolnej "dziury eterowej" (ale proponuję mimo wszystko nie "przeginać pały"). Moc nie taka znowu mała, bo około 300 miliwatów. Z antenami dipolowymi po obu stronach zasięg dochodził podobno do 3 kilometrów, a po zwiększeniu czułości odbiornika poprzez dodanie wejściowego wzmacniacza wielkiej częstotliwości proporcjonalnie więcej. Przykład niezmiernie uproszczonego bezcewkowego (= aperiodycznego) podstawowego przedwzmacniacza antenowego, zasilanego napięciem zaledwie 3 V, znajdziesz między innymi tutaj.
Aż się prosi zrobić na bazie tego pomysłu parę "bardzo zabawkowych" ręcznych walkie-talkie.
UWAGA!!! W żadnym razie nie wchodź w pasmo nawigacyjne (108.025 - 117.975 MHz) oraz lotnicze (117.975 - 137.000 MHz) !!!
Na schemacie odbiornika zamazane są dolne numery pinów dla LM386 (tam jest od lewej do prawej tak oto: 1-2-3-4).
źródło: pepikowość Takie wspaniałości znalazłem wiele lat temu na jakiejś czeskiej stronie internetowej, której nazwy nie zanotowałem i po prostu już jej nie pamiętam. Zachęcam do całkiem legalnego wykorzystania w ramach krótkofalarskich pasm 50 ... 52 MHz / 144 ... 146 MHz, a może nawet i nieco niższych, np. 28 ... 29 MHz, gdyż przeskalowanie nie powinno być problemem dla średnio zaawansowanych radiolutowaczy. Sugeruję w związku z tym zainteresować się także amatorską radiopelengacją sportową, gdyż do takich zastosowań zaprezentowane układy zdają się nadawać się wręcz wybornie.
Ze schematu wynika, że nadajnik "napierdziela'" głównie modulacją AM, a odbiornik nadaje się również do nasłuchów pasma lotniczego, o ile mieszkamy w niezbyt dużej odległości od jakiegoś większego lotniska.
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz