wtorek, 17 września 2024

Akustyczny czasowy sygnalizator dźwiękowy do ciemni, kuchni itp. (czasy Jaruzela)

To produkowano jako zestaw do samodzielnego montażu w "Telpodzie", a sprzedaż odbywała się choćby i w sklepach "Centralnej Składnicy Harcerskiej".

Po podaniu zasilania piszczy. Po naciśnięciu i przytrzymaniu na przynajmniej 10 sekund przycisku W1 oraz zwolnieniu go milknie na ustalony odpowiednim potencjometrem czas, po którego upłynięciu znowu piszczy. Są dwa przedziały regulacji (wybierane przełącznikiem W2). Można ustalić wysokość tonu oraz tryb/próg wyzwalania sygnału akustycznego (narastający i od razu ciągły na jednym poziomie). Przedwczesne ponowne użycie W1 przedłuża czas milczenia o ustaloną wartość.

Dwa isostaty: jeden chwilowy, a drugi bistabilny. Obecnie można zastąpić innymi przełącznikami. Dioda na szynie plusowej także np. 1N4007 itp. 

Obsługa dziwaczna i mało wygodna dla współczesnego człowieka, bo takie były czasy i wówczas to nikomu nie przeszkadzało. 

Nie mam pojęcia, czy ktoś obecnie chciałby to budować poza względami nostalgiczno-sentymentalnymi, ale wiedza na temat stałej czasowej RC, przerzutnikowania, buczkowania multiwibratorowego czy wzmacniania mocy audio przecież nadal bezcenna, gdyż fizyka niezmiennie ta sama.


źródełko oryginalne

źródełko wtórne

podobna koncepcja z sygnalizacją świetlną


(Marcin Perliński)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz