To było w instrukcji od diorowskiego "Merkurego".
Pamiętam jeszcze ten
Wrocław na
1205 kHz, nadawany z oryginalnego drewnianego (!) hitlerowskiego masztu antenowego w
Żórawinie, bo słuchałem, najpierw na radzieckim średniofalowym radyjku "
Gwiazdeczka" ("Звёздочка")
, które około roku
1977 ślęcząc do późna w nocy zlutował dla mnie stuwatową "kolbą" z breżniewowskiego
zestawu DIY Mój Tato,
Bronisław Perliński, a potem na także radzieckim fabrycznym dwuzakresowym "luksusowym" andropowowskim radyjku "
Neywa 402", jakie kupiła mi Moja Mama,
Elżbieta Perlińska. Oba odbiorniki były kieszonkowe, na tranzystorach germanowych, zasilane bateryjkami
6F22 (czyli dziewięciowoltowymi). Do drugiego odbiornika była nawet dołączona opcjonalna słuchawka douszna. Schemaciory obu "tranzystorków"
ło tutej.
|
fotka: rw6ase.narod.ru |
|
fotka: Jarosław Stefański; nowszy model "304" był już na tranzystorach krzemowych i miał filtr piezoceramiczny, natomiast osobiście posiadałem ciut starszą wersję "402" na tranzystorach germanowych; niezależnie od "bebechów" odbiorniki te produkowano w identycznych obudowach |
Dla większości będzie to niewątpliwie wiedza ekstremalnie bezużyteczna, a dla nielicznych nostalgiczna.
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz