Moja stara prezentacja sprzed ponad 16 lat (2007).
Jest to bardzo trudne zagadnienie, dlatego podjąłem się próby maksymalnie łopatologicznego wytłumaczenia i nawet się względnie rozsądnie udało.
Koncepcję bazową, bez której nigdy nie wpadłbym na taki sposób "tłumaczenia jak krowie na rowie", zawdzięczam Mojemu Wykładowcy z NKJO we Wałbrzychu, Panu magistrowi Leonowi Romańskiemu. Jeśli żyje i to widzi, to Go serdecznie pozdrawiam i Mu dziękuję! Jeśli teleportował się na drugą stronę, to zawsze pamiętam o Nim w pacierzu.
Może się komuś przyda.
Gdyby kogoś interesowało to samo w formacie PDF, to taka sprawa jest tutaj.
Zachęcam do zapoznania się!
(Marcin Perliński)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz