wtorek, 19 września 2023

Prastara wojskowa frontowa (oraz harcerska) metoda obliczania odległości do obiektu przy pomocy "linijki i oka"

W nawiązaniu do wcześniejszych treści umieszczonych tutu and tutu:



  

źródło: "Terenoznawstwo", MON, 1951

Obecnie jest to metoda niechętnie nauczana i popularyzowana, ale kiedyś było inaczej. I proponuję zainteresować się tym "kiedyś", gdyż niebawem i u nas (podobnie jak w eutanazującej swoich obywateli Kanadzie) w bibliotekach szkolnych całkowicie zakażą książek* sprzed roku 2008 i będziemy musieli zejść do podziemia.

* "Harry Potter" też "wyleciał", bo był za mało "postępowy" (za mało asfaltu i zboku, podobnie jak rzekomo niedobra "Pippi Langstrumpf" i wiele innych niepoprawności, o których obecnie już nawet nie wolno wspominać, bo dekapitacja)


Powyższy memik ku przestrodze lub pokrzepieniu serc. Oczywiście wcale nie jest tak źle, bo populacyjna stała inteligencji zdaje się być od tysięcy lat bardzo stabilna, choć jest przesuwana przez "macherów od inżynierii społecznej" — raz w kierunku wąskiego kastowego elitaryzmu, a innym razem w kierunku powszechnego oświatowego egalitaryzmu, przy czym to drugie uważam za słuszne i dlatego istnieje niniejsze zablogowanie.

O pomiarze odległości w oparciu o linijkę i oko oraz pudełko zapałek i oko jeszcze kiedyś coś napiszę.


(Marcin Perliński)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz